Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk


Mieczysław Jastrun wspomina, że jego syn, wychowywany przez babcię, chodził do kościoła i na katechezę. W domu jednak nie miał przykładów pobożności. Pewnego dnia poeta pokazał synowi tęczę, mówiąc, że dał ją Bóg. W odpowiedzi usłyszał: „Nie mów mi tego, bo w to nie wierzysz” [1].

Rozsyłając apostołów, Jezus nie zaleca, by wymagali, oceniali czy rozliczali ludzi, do których są posłani. Nakazuje, by najpierw uczyli, jak zachowywać przykazania. To polecenie jest dla uczniów wezwaniem do świadectwa – na wzór wzajemnej relacji Ojca, Syna i Ducha Świętego.

„Kościół nie ma być Kościołem sukcesu, tylko Kościołem świadectwa. Sukces, nawet duchowy, nie jest żadnym celem w Kościele. Nie chodzi o władztwo dusz, nie chodzi o triumfalizm, nie chodzi o zdobywanie znaczenia, a jedynie o dawanie świadectwa” [2] – uważa Stefan Świeżawski.

1 Cyt. za: Janusz Stanisław Pasierb, Zgubiona drachma. Dialogi z pisarzami, Warszawa 2006, s. 81.
2 Zapatrzenie. Rozmowy ze Stefanem Świeżawskim, red. Anna Karoń-Ostrowska, Józef Majewski, Zbigniew Nosowski, Warszawa 2006, s. 81.