Wzór świętego, ks. Bogdan Zbroja


Był człowiekiem niezwykle wpływowym. Szukali u niego porady i pomocy najwięksi i najbogatsi. Nawet sam król czuł przed nim respekt i chętnie go słuchał. To św. Jan Chrzciciel – bohater dzisiejszego fragmentu Ewangelii. Dlaczego jest tak ważną postacią w Biblii? Czym zasłynął? Postarajmy się pokrótce przedstawić jego osobę.

Urodził się w Ain Karem, gdzie mieszkała jego rodzina, ale zanim jeszcze zobaczył światło słońca, napełniony został Duchem Świętym – mówi o tym Ewangelia św. Łukasza w scenie nawiedzenia (por. Łk 1,41). Młodość spędził na pustkowiu, poza wpływami ludzkimi, poza wygodami i troskami o codzienność, aby oddawać się praktykowaniu pobożności – postom, modlitwom i walce ze słabościami ciała (por. Łk 1,80). On, jako jedyny prorok Starego Testamentu, wskazał na Baranka Bożego, czyli Pana Jezusa, i za głoszenie prawdy oddał życie. Możemy więc powiedzieć, że od początku życia aż do śmierci służył Bogu i z trudem zdobywał wyżyny świętości.

Święty Jan Chrzciciel jest wzorem człowieka w jego życiu pełnym ascezy. Dziś może nie wszyscy rozumiemy znaczenie tego słowa. Dzisiaj nawet ludzie bardzo pobożni rzadko kiedy zdobywają się na życie pokutne. Duch konsumpcjonizmu wszedł na dobre także do naszej wspólnoty religijnej! W czasie wielu spowiedzi słyszymy bowiem wyznania grzechu braku wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątki. Ludzie dyspensują się sami, mówiąc: „byłem w podróży” albo „co inni pomyślą, gdy nie zjem tego, co leży na stole?”. Kochani! Święty Jan Chrzciciel uczy nas panowania nad zmysłami i opiniami ludzkimi! Smak, dotyk, słuch, wzrok... Czy umartwiamy je tak jak on? Zechciejmy spełnić chociaż to minimum wymagań Kościoła: nie jedzmy zakazanych pokarmów w piątki. A może powinniśmy po prostu zrzucić zbędne kilogramy. Nauka Kościoła jest bowiem zawsze dla dobra człowieka, dla zdrowia jego duszy i ciała! Poszcząc, wyrabiamy w sobie siłę woli. Nie ciało i jego zachcianki nami rządzą, ale nasz duch. To jest bardzo ważny element drogi do świętości. Jeśli chcesz być człowiekiem świętym, musisz być człowiekiem postu, ascezy, umartwienia, który kieruje się w życiu nie opinią ludzi, ale słowem Boga!

Innym wymiarem wzorowego postępowania św. Jana jest jego oddalenie się od świata i jego powabów, a skupienie się na samym Bogu. Tymczasem w naszej codzienności bardziej jesteśmy skoncentrowani na tym świecie niż na Stwórcy. Znów przykład z naszych spowiedzi: „nie modlę się rano” albo: „modlę się bez skupienia”. Jeśli człowiek nie zostawi tego świata i jego spraw, nie będzie mógł się dobrze modlić! Aby spotkać się z Panem, należy – jak to powiedział Jezus – zamknąć izdebkę swego serca i modlić się do Boga, który widzi w ukryciu (por. Mt 6,5-6). Tymczasem wiele osób, nawet naprawdę pobożnych, na bardzo długich i wytrwałych modlitwach myśli nie o Bogu, ale o codziennych sprawach i troskach. Kochani! Chociaż podczas modlitwy pozbądźmy się trosk i zmartwień, aby wytchnąć przy Panu i od Niego otrzymać pokój serca oraz siły do dźwigania codziennych krzyży. Gdy się modlimy, nie bądźmy zestresowani, zdenerwowani, nie przeżywajmy po raz kolejny naszych problemów.

Następnym przykładem wzorowej postawy Jana Chrzciciela jest to, że wskazał on na Baranka Bożego – Jezusa z Nazaretu. Jako jedyny prorok Starego Prawa wyraźnie powiedział, że w Jezusie, Synu Bożym, spełniają się wszystkie zapowiedzi Biblii. I znowu nasza codzienność i trudna sprawa cnoty pokory. Pokory, której dziś brakuje także nam, uczniom Jezusa! Czynimy wiele dobrych rzeczy, ale nie pokazujemy w nich na Jezusa! Więcej jest nas i naszej chwały, a mało chwały Jego. Bogaty udziela jałmużny albo – mówiąc współczesnym językiem – sponsor promuje rozwijające się podmioty, ale nie ma w tym Boga i Jego chwały. Sponsor chce, aby go ludzie widzieli, aby go chwalili, aby mu dziękowali. Święty Jan robił wszystko tylko dla chwały Boga. Zechciejmy więc i my w każdym naszym dobrym uczynku, w każdej dobrej myśli czy słowie szukać Bożej chwały!

Wydaje się, że wybraliśmy mało punktów z życia św. Jana Chrzciciela. Jest ich dużo więcej, ale chociaż te zechciejmy powoli wcielać w życie. Niech więcej będzie czuwania i panowania nad zmysłami – posty, asceza, wyrzeczenia. Koncentrujmy uwagę na Bogu w czasie naszych modlitw. Niech On sam będzie celem modlitwy, „sercem naszego serca”!


Poprzednia strona: Nawrócenie, ks. Jan Machniak
Następna strona: ADORACJE: 1. NIEDZIELA GRUDNIA