Dziękować za radosne wieści, ks. Mariusz Susek


Przeżywamy wielką radość, kiedy ktoś z naszych bliskich powraca do zdrowia. Jest to radość wielka zwłaszcza wtedy, gdy zakończyła się choroba zagrażająca życiu. Mówimy wówczas: „Chwała Bogu” albo „Bogu dzięki”. Znam takie osoby, które po wyzdrowieniu pobiegły do najbliższego kościoła, aby zamówić Mszę św. w podziękowaniu za powrót do zdrowia, ale znam też takich, którzy pojechali kilkaset kilometrów do miejsc szczególnego kultu religijnego, jak na przykład Jasna Góra albo Lourdes, aby tam złożyć swoje dziękczynienie i okazać radość z powrotu do zdrowia. To jest naturalna reakcja człowieka religijnego – chce podziękować Bogu. Jak natomiast zachowują się wobec tego faktu znajomi? Czasem telefonują, chcąc się przekonać, czy przyjaciel potwierdzi sam, że wyzdrowiał, ale najczęściej przy najbliższej okazji składają wizytę. Jest to znak serdecznej pamięci. Jest to także znak troski i wyrażania wdzięczności Bogu za to, że przywrócił nadzieję i wlał radość w serca.

Dzisiaj, w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego, cieszymy się, że przez to wydarzenie każdemu z nas Bóg przywrócił nadzieję na życie wieczne. Życie w grzechu, zwłaszcza ciężkim, można porównać do fizycznej śmierci. Chrystus po zmartwychwstaniu przynosi cudowne lekarstwo w postaci sakramentu pojednania, a dając siebie w Komunii Świętej, jakby wskrzesza człowieka. To jest wielka radość, gdy po spowiedzi wstępują w nas nowe siły duchowe, a nieraz i fizyczne. To jest niesamowita radość, gdy czujemy pokój w sercu z powodu duchowego zmartwychwstania. Śmierć zadana grzechowi. Dokonuje się to przez Chrystusa, który pokonał śmierć i Szatana, aby udowodnić, że to On ostatecznie decyduje o wszystkim. Nam przez to dał i ciągle daje nadzieję, że i my możemy doznać uzdrowienia duchowego. Możemy też doznać uzdrowienia fizycznego, jeśli taka jest wola Boga i jeśli w to mocno wierzymy. Wtedy cieszą się nasi znajomi, gdy widzą w nas zmianę, gdy widzą szczęście, którego doznaliśmy od Boga. Jest to niezwykle ważne i cenne zarazem, gdy ktoś cieszy się z naszego szczęścia i kiedy potrafi Bogu za to podziękować.

Apostołowie Piotr i Jan po zmartwychwstaniu Pana Jezusa pobiegli do grobu, aby się przekonać o wieści, którą przyniosły kobiety. One były zaskoczone, kiedy zobaczyły kamień odsunięty. Nie przypuszczały, że Jezus zmartwychwstał, dlatego Maria Magdalena powiedziała do Szymona Piotra: „Zabrano Pana i nie wiemy, gdzie Go położono”. To stwierdzenie dało niepokojący sygnał do szukania odpowiedzi na pytanie, co się stało z ciałem Chrystusa. To nie była początkowo dobra wieść, ale dobrą się stała, kiedy Piotr i Jan weszli do grobu. Widząc porzucone płótna i chustę przykrywającą wcześniej twarz Mistrza, doszli do wniosku, że Jezus pozostawił je w taki sposób, w jaki był w nie zawinięty, a nikt nie mógł ich dotykać. Uwierzyli, że sam powstał z grobu i żyje. Przypomnieli sobie, jak zapowiadał im to wydarzenie. Przekonali się o tym, że On potrafi wszystko uczynić, że spełnił to, co zapowiadał, choć temu nie dawali wiary, kiedy im to mówił. Apostołowie zanieśli tę radość dalej, aby składać Bogu dzięki za to, że Nauczyciel żyje, że powrócił do nich z krainy śmierci, że był umarły, a ożył, że znów będzie wśród nich.

Dziś zmartwychwstały Pan Jezus jest pośród nas i mówi: „Czy wierzysz w ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny? Ja żyję. Dla ciebie zmartwychwstałem, abyś wierzył, że dla Boga nie ma nic niemożliwego”.

Trzeba dziękować Bogu za radosne wieści, które do nas docierają. Jest ich wiele, trzeba je zauważać. Trzeba dziękować za tysiące spowiedzi, nawróceń, przemian, pojednań, które dokonały się w sakramencie pokuty także w naszych rodzinach i wspólnotach i są znakiem, że to Bóg nas wspomaga i daje siłę do pokonywania trudności w życiu. Włączamy komputer, telewizor, radio. Słyszymy wiele różnych wieści. Wiele z nich jest ciekawych, często radosnych, wiele jest sensacyjnych i przynoszących nadzieję, bo gdzieś odkryto nową szczepionkę, bo gdzieś unowocześniono system bezpieczeństwa samochodów, bo ktoś pomógł sąsiadowi odzyskać utraconą nadzieję na uzyskanie pracy. To są dobre wieści, które my też powinniśmy roznosić. Mamy budzić nadzieję i przesyłać dobre słowa otuchy w liście, SMS-ie czy e-mailu. Pan Jezus przyniósł wszystkim wierzącym w Niego wiadomość najlepszą: Bóg jest potężny. Potrafi pokonać nawet śmierć. Skoro tak, to i nam daje nadzieję, że jeśli będziemy zachowywać Jego naukę, to będziemy żyć wiecznie. Życie doczesne, często pełne trudności, chorób i cierpienia, skończy się, a niebo otworzy przed nami perspektywę życia w pełnej szczęśliwości, bez chorób i cierpienia na wieki. Zmartwychwstały Pan jest światłością dla nas i całego świata. Przynosi nadzieję i pokój. Przynosi pewność, że i my z Nim też kiedyś zmartwychwstaniemy. Jest to wiadomość szokująca, wspaniała, wielka i prawdziwa! Dziękujmy Mu za to i prośmy, abyśmy potrafili radość zmartwychwstania nieść innym. Dziękujmy za to, że daje nam potężną energię, która oświetla mroki i daje ciepło, budzi nadzieję i jest źródłem nowego życia. Niech ta radość wypełnia nasze serca i mobilizuje do pozytywnego myślenia i działania. Amen.