Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk


Zbigniew Libera uważał za rzecz absolutnie naturalną, że dzień po wprowadzeniu stanu wojennego wszyscy zaprotestują. Kiedy w kopalni Wujek zabito górników, wykonał linoryt-nekrolog, powielił go 1200 razy i rozwiesił na ulicach. Był pewny, że wszyscy zrobią coś podobnego. Zdziwił się, że nie zrobili [1].

„Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą” – przestrzega Jezus. Często ludzie bardziej troszczą się o ciało niż o duszę, bo ono potrafi skuteczniej domagać się zaspokojenia potrzeb. Zbytnia dbałość o potrzeby ciała wywołuje strach przed ludźmi i błędną ocenę sytuacji, w której się znajdujemy.

„Święci to ludzie, którzy podjęli ryzyko. Zachowali się jak wdowa z Ewangelii, która robi najgłupszą rzecz na świecie – oddaje głodnym swoje ostatnie pieniądze i teraz to ona będzie głodna.  Ale w miejsce bułek zyskuje coś więcej – coś, czego za pieniądze nigdy nie byłaby w stanie kupić” [2] – pisze Szymon Hołownia.

1 Zob. Artur Żmijewski, Drżące ciała. Rozmowy z artystami, t. 2, Kraków–Bytom 2006, s. 229.
2 Szymon Hołownia, Tabletki z krzyżykiem. Pierwsza pomoc w lękach związanych z Bogiem, końcem świata, czyśćcem i duchami, Kraków 2007, s. 105.