Nie zaprzeczać, ale wyznawać, ks. Janusz Mastalski


Kilka lat temu Pentor przeprowadził badania wśród Polaków, zadając im pytanie: „Jaki jest twój wymarzony prezent gwiazdkowy?”. Odpowiedzi były dość zaskakujące. Z ogromną przewagą nad innymi prezentami wygrał telewizor plazmowy. A oto lista wybranych prezentów:
1. Telewizor plazmowy,
2. Zestaw kina domowego,
3. Zestaw Windows,
4. Przenośny komputer,
7. Telefon komórkowy z cyfrową kamerą wideo,
16. Robot kuchenny,
45. Portfel męski lub portmonetka damska.

Czyż ten ranking nie pokazuje, że staliśmy się społeczeństwem konsumpcyjnym? Gdzie te czasy, gdy najlepszym prezentem były drobiazgi, które cieszyły dlatego, że dane były przez najbliższych. Niepokojące jest to, że zbliżające się święta Bożego Narodzenia stają się przede wszystkim czasem, w którym coraz mniej mówi się o Bogu przychodzącym. Liczy się to, co wiąże się z konsumpcją. Trzeba byłoby zapytać siebie: Co ja chciałbym dostać na święta od najbliższych? A może jeszcze bardziej dosadnie: Co ja mogę ofiarować innym?

Adwent jest takim czasem, w którym człowiek czeka na obdarowanie Boga. Noc betlejemska jest momentem, w którym Bóg daje siebie. A to zobowiązuje. Dlatego też w okresie przygotowania do Bożego Narodzenia każdy musi zastanowić się nad swoim darem dla Boga i drugiego człowieka! Co podarować innym? Można byłoby się pokusić o pewien ranking tych darów, patrząc na postać św. Jana Chrzciciela z dzisiejszej Ewangelii.

Święty Jan Chrzciciel był przede wszystkim świadkiem, bowiem przyszedł, „aby zaświadczyć o Światłości” (J 1). Tym, co można innym dać w prezencie z okazji świąt, jest świadectwo wiary i miłości. Kiedy wiara nie rozmija się z prozą życia, można powiedzieć o człowieku, że jest autentyczny. Wtedy daje on poczucie bezpieczeństwa i sprawia, że inni czują się w jego obecności dobrze. Jeśli czegoś potrzeba naszym rodzinom, to właśnie tej autentycznej wiary, która przekłada się na konkretne czyny miłości praktykowanej w domu rodzinnym. Adwent jest doskonałą okazją, aby to uczynić.

Ewangelista zanotował także, że św. Jan Chrzciciel nie zaprzeczał, lecz wyznawał, kim jest. Jakże ważna jest jednoznaczność w tym, co się mówi i czyni. Drugim prezentem dla najbliższych powinna być autentyczność, która nie znosi kłamstwa. Nie można sobie wyobrazić szczęśliwej rodziny wtedy, gdy jest ona zbudowana na oszukiwaniu się. Jeśli w domu rodzinnym powstają coraz to nowe zarzewia konfliktu, jeżeli prawie codziennie dochodzi do spięć i kłótni, można domniemywać, że domownicy się oszukują, nie próbują rozwiązać nabrzmiałych problemów, a krzyk staje się jedynym lekarstwem na zaistniałą sytuację. Zaczyna się powolne oddalanie się od siebie. W konsekwencji ci, którzy mają być najbliższymi, stają się osobami dalekimi i obcymi. Święty Jan Chrzciciel swoją postawą zachęca: „nie zaprzeczaj, że nic się nie dzieje”, raczej wyznaj: „nadal Cię kocham”. Jakże subtelna różnica, a z drugiej strony – jakże ogromna!

W dzisiejszej Ewangelii można zauważyć jeszcze jedną ważną cechę św. Jana Chrzciciela. Nauczał: „Pośród was stoi Ten, którego nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała”. W tym stwierdzeniu widać, że św. Jan Chrzciciel znał swoje miejsce w życiu. Ustawił własną hierarchię tak, aby Jezus stał się fundamentem.

Można ofiarować drugiej osobie i Bogu jednocześnie trafne, oparte o chrześcijańską hierarchię wartości codzienne wybory. Mają one brać pod uwagę nie tylko dobro własne, ale także drugiego. Egoizm i zapatrzenie w siebie nie służą ani budowaniu dojrzałej osobowości, ani trwałym więzom rodzinnym. Adekwatne wybory muszą być oparte o pokorę. Adwent jest czasem, w którym warto pochylić się nad własną hierarchią wartości. Czy jest w niej miejsce dla Boga i drugiego człowieka? Czy potrafimy zrezygnować z własnych pragnień i marzeń na rzecz wierności oraz uczciwości? Przecież św. Jan Chrzciciel mógł (tak po ludzku) zrobić wielką karierę. Może nawet okrzyknęliby go królem. Jednak w imię prawdy zrezygnował z popularności i władzy na rzecz Mesjasza. Nie jest to łatwa decyzja. Trzeba zastanowić się nad tym, z czego zrezygnować, aby być bliżej Prawdy. To powinno być jedno z ważniejszych pytań adwentowych. Szczera odpowiedź i wprowadzenie jej w życie to trzeci prezent świąteczny, który można ofiarować.

Jan Paweł II, komentując dzisiejszą Ewangelię, powiedział:

Jan Chrzciciel jest jedną z ważnych postaci biblijnych, z jakimi spotykamy się w tym szczególnym okresie roku liturgicznego. Przez usta Jana przemawia jak gdyby ten sam adwentowy werset: Pan jest blisko. Te dwie perspektywy – nocy betlejemskiej i chrztu nad Jordanem – spotykają się wokół tej samej prawdy: trzeba otrząsnąć się z odrętwienia i przygotować drogę Panu, który przychodzi.

Musimy odpowiedzieć na ten apel. Tylko czy chcemy?