Niezwykła religia, ks. Rafał Buchinger


Chrześcijaństwo jest religią sukcesu i radości. Nie jest natomiast religią niepowodzeń i smutku. Jak to możliwe? Na to pytanie odpowiada między innymi czytana dziś w kościołach Ewangelia. Poszukajmy w niej zatem dowodów na prawdziwość powyższych twierdzeń.

Chrześcijaństwo religią zadań

Chrześcijaństwo jest religią jasnych i konkretnych zadań. Zadań wyznaczanych, wskazywanych i przekazywanych ludziom do wykonania przez samego Boga. Co dnia chrześcijanie w modlitwie nawiązują kontakt z Bogiem. Można powiedzieć, że meldują się jak żołnierze u dowódcy na odprawie przed bitwą, by otrzymać zadania do wykonania w bitwie dnia. O tej spoczywającej na nich powinności pamiętają dzięki wypowiadaniu w modlitwie Ojcze nasz słów: „bądź wola Twoja”.

Chrześcijaństwo religią przyjaźni

Nie jest przypadkiem, że żyjemy wśród tych, a nie innych ludzi, jesteśmy spokrewnieni właśnie z tymi, a nie z innymi, i musimy – czy chcemy, czy nie chcemy – współpracować z takimi, a nie innymi. Ewangelia uczy, że nie zdecydował o tym przypadek, lecz opatrzność. A więc właśnie ci są i będą dla nas najlepszymi współpracownikami w pełnieniu woli Bożej. Stąd chrześcijanie dalecy są od narzekania w stylu: „Z tymi ludźmi nic nie da się zrobić”. Dalecy są od marzycielstwa noszącego znamiona samousprawiedliwienia: „Gdybym mógł współpracować z innymi, to dokonywałbym wielkich dzieł”. Chrześcijanin zdaje się w doborze ludzi na Pana Boga, a zatem konsekwentnie ich akceptuje. Dzięki temu nie traci czasu, lecz wykorzystuje go na wspólne odnalezienie, podjęcie i uczciwe wypełnienie woli z nieba. I wtedy dochodzi do czegoś znakomitego, a mianowicie do zbliżenia pomiędzy ludźmi. Współdziałające ze sobą w wykonaniu Bożego zadania strony wchodzą na drogę bliskości, której kresem i zwieńczeniem jest przyjaźń z Bogiem i ze sobą nawzajem.

Chrześcijaństwo religią jakości

Przekazując owe zadania, Bóg równocześnie ostrzega chrześcijan przed próbą uznania ich wyłącznie za własne. „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”. Chodzi w tej przestrodze także o to, by chrześcijanie rzetelnie przykładali się do owych zadań i wypełniali je ze świadomością osobistej odpowiedzialności przed Bogiem. Ale na tym nie koniec. Jezusowa przestroga ma za zadanie uzmysławiać chrześcijanom wielkość i złożoność dzieł zleconych im do wykonania. Można się tą wielkością nie tylko zafascynować, ale i jej przestraszyć, a stąd już tylko krok do odstąpienia od ich wykonania. Można się też przestraszyć niewielką liczbą ludzi wybranych przez Boga do danego dzieła. Można ulec lękowi, widząc skromność – wręcz ubóstwo! – środków oddanych nielicznym Bożym pracownikom do dyspozycji. Przestroga owa ma zatem, z woli Jezusa, przypominać chrześcijanom, że w podejmowanych przez nich dziełach większe znaczenie ma łaska, boska mądrość i wszechmoc niż ich wysiłek. Ważniejszy jest profesjonalizm wyznaczonych do dzieła niż ich liczne zastępy. Dla Boga, sukcesu Jego dzieł i dla pomyślności tego świata nie jest ważne to, czym tak się szczycimy i upajamy - wielka liczba chrześcijan, ale istotna jest jakość religijna, moralna i intelektualna poszczególnego człowieka, a tym samym całej wspólnoty wierzących. Bóg kładzie nacisk na jakość, a nie na ilość.

Chrześcijaństwo religią reguł

Bóg jest znakomitym Ojcem. Wyznacza swoim dzieciom zadania do spełnienia, osobiście dobiera ludzi, z pomocą których je wykonają, a także pokazuje im reguły działania, jakich winni przestrzegać. Śledząc Ewangelię, możemy je rozpoznać. Oto niektóre z nich podane w dziś odczytanym fragmencie z Dobrej Nowiny.
1. Nie zapominajcie, że działacie z boskiego upoważnienia i na boskie polecenie. Działajcie zatem z poczuciem godności i mocy. „Idźcie, oto was posyłam”.
2. W działaniu ściśle trzymajcie się boskich reguł. Nie ulegnijcie pokusie wypełniania woli Bożej wedle reguł tego świata. „Posyłam was jak owce między wilki”.
3. Nie traćcie czasu na błahostki, lecz cali oddajcie się wykonaniu powierzonych wam zadań. „Nie noście z sobą trzosa [...], nikogo w drodze nie pozdrawiajcie”.
4. To, co Bóg zlecił wam do przekazania innym, przekazujcie tylko tym, którzy tego pragną. „Najpierw mówcie: «Pokój temu domowi». Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim”.

We wspomnianym fragmencie Ewangelii tych reguł jest o wiele więcej, ale nie trzeba ich tu wszystkich wymieniać. I nie o to chodzi. Możemy przecież w dowolnej chwili otworzyć Biblię, by je sobie przypomnieć i zgłębić w prywatnej medytacji.

Chrześcijaństwo religią sukcesu

Obowiązkiem chrześcijanina jest rozliczyć się przed Bogiem z powierzonych mu do wykonania zadań. Nikt z tej powinności nie jest zwolniony. Bóg czeka na takie sprawozdanie. Ludzie pełniący wolę Boga mają prawo i powinni się radować z wypełnienia powierzonych im zadań i ich owoców. Ale nie wolno im na tym poprzestać. Winni, uczy Jezus, uświadomić sobie, że najważniejszym owocem, zrodzonym z wypełnienia zadań wskazanych przez Boga, jest fakt bycia w tym czasie z Bogiem. Ten owoc pojawia się zawsze tam, gdzie człowiek działa nie tylko w imię i z upoważnienia Boga, ale ściśle wedle reguł wskazanych przez Niego. Właśnie to decyduje o sukcesie. I to wiecznym sukcesie. Czytamy bowiem w Ewangelii: „Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”. Mając to wszystko na uwadze, możemy być pewni, że religia, której jesteśmy wyznawcami i głosicielami, jest religią sukcesu i radości nawet wśród klęsk, jakie spadają na chrześcijaństwo. Bądźmy za to wdzięczni Panu Jezusowi.