Światło w ciemności, ks. Mariusz Kopacz


„Wschodzi w ciemnościach jak światło dla prawych”.

Panie spotykający się z nami w Najświętszym Sakramencie, refren psalmu, który powtarzaliśmy w czasie dzisiejszej liturgii słowa mówi o świetle i o ciemności. Wiemy, czym jest światło, jak bardzo jest nam potrzebne do życia, nie wyobrażamy już sobie funkcjonowania bez niego. Wiemy też, Panie, jak nieprzyjemna jest ciemność, jak czujemy się w niej niepewni i bezradni, a czasem wręcz przestraszeni.

Dziękujemy, Jezu, za światło, które nas otacza, które podtrzymuje i ułatwia życie. Dziękujemy za światło słońca pochodzące bezpośrednio od Ciebie, za jego ciepło, tak przyjemne dla nas i tak potrzebne przyrodzie. Dziękujemy również za sztuczne światło, które nauczyliśmy się wytwarzać, wykorzystując otrzymany od Boga dar rozumu. To światło pomaga nam funkcjonować i lepiej wykorzystywać nasze talenty.

Nade wszystko jednak, kochany Jezu, dziękujemy za światło sumienia, które zapalasz w naszych duszach. Ono ułatwia nam dokonywanie wyborów, pomaga kierować się w życiu prawdą i dobrem, pozwala odnajdywać Twoje ślady i podążać za Tobą. To światło sumienia ostrzega nas także przed złem i grzechem, pomaga unikać duchowych niebezpieczeństw. Idąc za nim, Panie, bezpiecznie zdążamy do wiecznej światłości w niebie.

Pieśń

Prosimy Cię, Panie, daj nam łaskę, byśmy przez prawość życia trwali w świetle i stawali się lepsi i bliżsi Tobie. Niech ono prowadzi nas po ścieżkach prawdy, miłości i dobra. Spraw, Chryste, byśmy żyjąc w Twoim świetle, nie przegapili żadnej okazji do czynienia dobra i nie ominęli żadnego dobra pochodzącego od Ciebie i od bliźnich.

Panie, niech nie zabraknie nam Twego światła w chwilach trudnych i przy podejmowaniu ważnych decyzji. Niech Twoje światło rozświetla wówczas nasze myśli i sumienia. Pomóż, Chryste, byśmy nie błądzili na drogach życia, ale dzięki Twemu światłu pewnie zmierzali na spotkanie z Tobą w wieczności.

Prosimy, Jezu, abyśmy mieli odwagę nieść Twoje światło innym, zwłaszcza tym, którzy najbardziej go potrzebują. Spraw, byśmy nie wstydzili się być świadkami i apostołami Twojej światłości wobec spotykanych ludzi, przede wszystkim tych, którzy nie mieli okazji jej poznać. Pomagaj nam zapalać światło pochodzące od Ciebie w naszym otoczeniu, aby nasi bliscy mogli chodzić w światłości i coraz pełniej nią żyć.

Pieśń

Przepraszamy Cię, Chryste, za nasze nieprawości. One gaszą w nas Twoje światło, utrudniają mu dotarcie do serc i pogrążają w ciemności duchowej, która staje się dla nas czymś normalnym. Przepraszamy za to, że trwamy w ciemności grzechu przez tygodnie, miesiące, a nawet lata, nie szukając wyjścia, nie szukając światła, nie szukając Ciebie. Przyzwyczajamy się do ciemności i przez to dotyka nas moralny paraliż, nasze sumienie traci ostrość sądów, przestajemy odróżniać dobro od zła, nie umiemy dokonywać dobrych wyborów.

Jezu, który jesteś naszą światłością, przepraszamy za każde zgaszone przez nas światło wiary w sercu drugiego człowieka. Nasze postawy, wybory, opinie często stają się antyświadectwem, wpływają na zachowania innych, utwierdzają błędne przekonania i wzorce postępowania, przekazują fałszywy obraz Ciebie. Przepraszamy, Panie, za brak troski o Twoje światło u młodych, zwłaszcza w pierwszych latach ich życia, kiedy to są oni powierzeni szczególnej trosce rodziców, dziadków, wychowawców. Wybacz każde zgorszenie, do którego się przyczyniliśmy!

Przepraszamy Cię, kochany Jezu, za Boże światło, które zmarnowaliśmy przez lenistwo, brak odwagi lub nieumiejętność zauważenia go. Codziennie Bóg oświeca nasze drogi, codziennie oświeca nasze umysły i sumienia. Mamy możliwość, by każdy krok stawiać w światłości i każdą decyzję podejmować w świetle od Boga pochodzącym. Przepraszamy, że tyle tego cennego światła ucieka nam w naszym życiu niezauważone, niewykorzystane, zlekceważone, że tyle dobra mogłoby się stać, gdybyśmy to światło przyjęli i nim się kierowali. Przepraszamy, że widzimy światło słońca i światło lampy, a umyka naszym oczom to najważniejsze światło – światło wiary.

Pieśń