Szacunek dla krzyża, ks. Edward Staniek


Uczestniczymy w liturgii Wielkiego Piątku. W tym dniu Kościół nie sprawuje Eucharystii, czyli nie ponawia w sposób sakramentalny ofiary Zbawiciela. Cała liturgia dnia dzisiejszego oparta jest jednak na schemacie liturgii mszalnej.

Akt pokutny to chwila ciszy. Celebrans leży wtedy twarzą do ziemi przed ołtarzem, który jest miejscem świętym. Ta postawa oznacza szacunek i pokutę. Człowiek z twarzą zwróconą do ziemi przed Bogiem wyraża prawdę o sobie, o swej małości i grzeszności.

Następnie uczestniczyliśmy w liturgii czytań z Pisma Świętego. Ona zaprowadziła nas aż na szczyt Golgoty. Święty Jan Ewangelista pomógł nam przypomnieć sobie wielką miłość, jaką Syn Boga objawił w Wielki Piątek Ojcu przez swe posłuszeństwo, a nam przez dzieło odkupienia.

Przed nami jest część przypominająca ofiarowanie. Tym razem zamiast chleba i wina Kościół na patenie ustawia prośby skierowane do miłosiernego Boga. Tymi prośbami obejmuje najważniejsze sprawy wierzących i niewierzących, Kościoła i świata, żywych i zmarłych.

Po tej wspaniałej modlitwie nastąpi podniesienie. Dziś zamiast Świętego Chleba i kielicha wypełnionego Krwią Chrystusa kapłan trzykrotnie podniesie i odsłoni krzyż, a na nim wizerunek Chrystusa. Upadniemy przed Nim na kolana i oddamy Mu chwałę. Podobnie jak to czynimy w czasie przeistoczenia.

Po tym obrzędzie rozpocznie się adoracja krzyża, w czasie której podejdziemy osobiście, by na nim złożyć pocałunek. Jest to wyznanie wiary w nasze zbawienie; wyrażenie szacunku i wdzięczności wobec Jezusa, który tak drogo zapłacił za wybawienie nas od grzechu i śmierci wiecznej.

Warto zaznaczyć, że ten zwyczaj indywidualnej adoracji drzewa krzyża znany był już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Zachował się opis informujący, jak adorowano drzewo krzyża w Jerozolimie w drugiej połowie wieku IV. Oto on:

Na Golgocie umieszcza się tron. Biskup zasiada na tronie i ustawia się przed nim stół nakryty lnianą tkaniną. Diakoni stoją dookoła. Przynoszą srebrną, pozłacaną skrzynkę, w której jest święte drzewo krzyża, otwierają skrzynkę i kładą na stole tak drzewo, jak i tabliczkę.

Kiedy już położą je na stole, biskup, siedząc, bierze w ręce oba końce świętego drzewa, diakoni zaś, którzy stoją wokół, pilnują. Pilnuje się tak dlatego, że zgodnie ze zwyczajem każdy z całego ludu – wierny czy katechumen, podchodząc, nachyla się nad stołem, całuje święte drzewo i odchodzi. A ponieważ kiedyś – nie wiem kiedy – jak mówią – ktoś odgryzł i skradł kawałek ze świętego drzewa, teraz diakoni, którzy stoją wokół, pilnują, by któryś z podchodzących nie ośmielił się znowu tak uczynić.

Tak więc przechodzi cały lud, wszyscy jeden po drugim pochylają się, najpierw czołem, potem oczyma dotykają krzyża oraz tabliczki, a pocałowawszy krzyż, odchodzą – nikt jednak nie dotyka go rękoma (Egeria, Pielgrzymka do miejsc świętych, 37,1–3).

Współczesna liturgia nawiązała do dawnej tradycji, która powstała w Jerozolimie, gdzie wówczas przechowywano drzewo Krzyża Świętego. Wiara przyprowadza nas do krzyża, a miłość każe złożyć na nim pocałunek. Uczyńmy to w modlitwie, rozważając, jak wiele zawdzięczamy Jezusowi.

Po adoracji krzyża, zgodnie ze schematem liturgii mszalnej, będzie miał miejsce obrzęd Komunii św. Poprzedzi go wspólne odmówienie Modlitwy Pańskiej.

Zamiast błogosławieństwa przeniesiemy Jezusa w monstrancji do grobu i rozpoczniemy adorację Najświętszego Sakramentu. Będzie ona trwała aż do rezurekcji, czyli uroczystej Mszy św., w której dziękować będziemy Ojcu Niebieskiemu za zmartwychwstanie Jezusa i powołanie nas do życia wiecznego.