Wiara i służba, ks. Tomasz Jelonek


Pierwsze czytanie dzisiejszej niedzieli składa się z dwu fragmentów Księgi Habakuka. Prorok ten pyta Boga, dokąd będzie On głuchy na wołanie o pomoc i dokąd będzie cierpliwie patrzył na zło i nieprawość, które się rozprzestrzeniają. Ucisk i przemoc, spory i waśnie, upadek znaczenia Prawa i niesprawiedliwość sądów – to zło wymienione przez proroka. Na to pytanie Bóg odpowiada i zapowiada dokonanie niewiarygodnego dzieła. Powoła bowiem dziki i gwałtowny lud Chaldejczyków, dla którego prawem jest przemoc. Lud ten jest bitny i żądny mordu. Gromadzi jeńców i szydzi z podbitych władców.

W Bożej odpowiedzi prorok otrzymał zapewnienie, że Chaldejczycy ukarzą winnych, działając w imieniu Boga. Kiedy to nastąpiło, a bicz Boży okazał się zbyt ciężki, prorok znów pyta Boga. Ubóstwiający siłę Chaldejczycy są przecież przestępcami. Jakże czyste oczy Boga mogą patrzeć na zło, bowiem nie może On pochwalać nieprawości. A oto Bóg spogląda na ludzi zdradliwych i milczy, gdy bezbożny niszczy uczciwszego od siebie.

Prorok zatem udaje się na miejsce swego czuwania, aby usłyszeć odpowiedź Boga na swą skargę. Bóg poleca mu zapisać otrzymane objawienie. Dotyczy ono tego, co niechybnie nastąpi, a jeśli się opóźnia, trzeba go oczekiwać. Ten, kto jest ducha nieprawego, zginie, a „sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności”.

Księga Habakuka dąży do rozwiązania problemu sprawiedliwych rządów Boga w kontekście tryumfu zła i zbrodni. Tryumf zła jest tylko chwilowy. Bóg wszystkich wezwie na sąd, a przed Jego gniewem nie ostoi się nawet największy mocarz. Sprawiedliwi, którzy cierpią ucisk, nie powinni tracić nadziei. Mają trwać przy Bożym prawie i czekać na Bożą ingerencję, która z pewnością nadejdzie.

Księga rozwiązuje problem pogodzenia pozornie bezkarnego naruszania porządku moralnego z panowaniem Boga i problemem użycia występnych Babilończyków dla karania narodu wybranego. W rozwiązaniu tych problemów ukazuje się Bóg jako najwyższy Pan całego świata i wszystkich narodów, Stwórca i Pan natury. Jest On miłosierny i święty, a Jego opatrzność rodzi zaufanie. Sprawiedliwość Boża nadaje sens wydarzeniom. Bóg jest wierny zawartemu przymierzu, dlatego naród także ma być wierny przez zachowanie Prawa.

Jest to ważne pouczenie, gdyż na naszych ustach, także w obli­czu niegodziwości, jakie oglądamy i jakie nas dotykają, pojawia się pytanie o Boga i Jego sprawiedliwość. Bóg chce wypróbować naszą cierpliwość, a przede wszystkim wiarę.

Pouczenie o wierze daje dziś Jezus również w Ewangelii. Podkreśla wielką moc wiary. W tym kontekście powinniśmy zapytać o naszą wiarę. Tak wiele jej brakuje. Wiara powinna nas prowadzić do znoszenia przeciwności, jakie musimy cierpieć z powodu Ewangelii, będącej zawsze dla ludzi znakiem sprzeciwu. Wiara poucza nas także o konieczności służby. Nie powinniśmy się chlubić, gdy wykonujemy to, co do nas należy.

Często zdarza się nam, że uważamy za wielką rzecz, gdy wypełniamy Boże przykazania, gdy nie opuszczamy niedzielnej Mszy św., gdy zdobędziemy się na spowiedź wielkanocną i w wielu podobnych wypadkach. A przecież to dopiero próg! Jeżeli go nie przekraczamy, to pokazujemy Bogu, że nam na Nim nie zależy.

A jeśli nawet udaje się nam zrobić o wiele więcej, to i tak nie mamy powodu do wynoszenia się, mamy bowiem pamiętać, że wobec Boga jesteśmy jedynie sługami nieużytecznymi. Wiara zatem powinna przejawiać się w postawie służebnej wobec Boga, co znajduje wyraz w służeniu bliźnim dla Boga.