Czas wielkich zmian, ks. Bogdan Zbroja


Umiłowani w Chrystusie Panu!

W ten dzień pokuty i postu przyszliśmy do kościoła, aby przeżyć niezwykłe wydarzenie. Głowa każdego z nas zostanie posypana prochem! Jest to znak pokuty i umartwienia. Dlatego w kilku słowach przybliżmy sobie znaczenie tego aktu, który mamy za chwilę przeżyć.

Pierwszy z nas proch na głowę otrzyma kapłan – sługa ołtarza. Ważny jest w liturgii fakt, od kogo rozpoczyna się ceremonia. Kapłan pierwszy spożywa Ciało i Krew Pana Jezusa w czasie Mszy św. Najpierw więc kapłani winni pokutować i uczyć tego pozostałych wiernych. Każdy z księży i biskupów w tym czasie zwiększa swoje uczynki postne. Po kapłanie prochem posypywani są pozostali uczniowie Jezusa. I każdy z nas rozpoczyna okres wielkich zmian w życiu. W tym czasie jest nam łatwiej wymagać od siebie.

W Ewangelii Pan Jezus mówi jeszcze o innych uczynkach – o modlitwie i jałmużnie. Te trzy uczynki pokutne – modlitwa, post i jałmużna – stanowią podstawowe dzieła, dzięki którym człowiek otwiera się na Boga i bliźniego. A o to chodzi w czasie Wielkiego Postu, w tym okresie powinniśmy się stawać lepsi dla Boga i dla drugiego człowieka.

Gdy codziennie spełnimy choćby jeden uczynek miłosierdzia więcej niż zwykle, to już taki drobny gest będzie wielkim sukcesem naszego Wielkiego Postu. W każdym dniu tego czasu przygotowującego nas do Wielkanocy powinniśmy uczynić choćby jeden uczynek pokutny – więcej się pomodlić, pomóc potrzebującemu czy odmówić sobie smacznego pokarmu lub napoju.

W naszych czasach pojawiły się przeróżne przyjemności, których nie znano w czasach biblijnych. Przyjemnością, za którą idzie wielu ludzi XXI wieku, jest na przykład robienie zakupów. W hipermarketach spotykamy kobiety i mężczyzn, którzy chodzą z pełnymi reklamówkami. To swoista moda – ludzie ładnie i bogato ubrani, którzy chwalą się wobec innych, że stać ich na robienie dużych zakupów – jest to szpan naszych czasów!

A może praktyką Wielkiego Postu będzie dla nas to, że nie będziemy robić zakupów na pokaz, ale pójdziemy do małego sklepiku i kupimy to, co nam naprawdę potrzebne do egzystencji! Zaoszczędzone pieniądze wydamy na przykład na pielgrzymkę do Ziemi Świętej, w której pewnie mało z nas było. Policzmy w szafach, spiżarniach, lodówkach i zamrażarkach, ile jest rzeczy zbędnych, które niedługo wyrzucimy. A można nie iść za przyjemnością robienia zakupów, tylko uczyć się oszczędności i roztropnego wydawania pieniędzy.

Jeszcze inną sprawą, którą trzeba przemyśleć, jest korzystanie z telefonu. Tyle SMS-ów i minut, które przechodzą w godziny, trwonimy nawet dla złych rozmów: obmów, oszczerstw czy flirtów. Niewyobrażalne jest dla mnie to, że mąż, który ma wspaniałą żonę i dwójkę dzieci, flirtuje przez telefon lub Internet z kobietą z Holandii! Jeszcze jeden rodzaj zdrady małżeńskiej! Zamiast czas i pieniądze poświęcić rodzinie, on romansuje z obcą osobą! Żeby było niby taniej, są oferowane różne taryfy, na przykład darmowe wieczory czy weekendy. Owszem, jest taniej, ale uczy nas to gadulstwa, a nie dialogu z bliźnimi, a już na pewno nie dialogu z Bogiem!

Tak mało czasu dla Boga w naszej codzienności! Dlatego proszę Was jak św. Paweł – pojednajcie się z Bogiem! Bądźcie otwarci na Niego. Miejcie dla Niego czas, módlcie się i gorliwiej, i dłużej. Okazujmy także naszym najbliższym serce, czas, cierpliwość. I wreszcie: wymagajmy od samych siebie wstrzemięźliwości od tego, co przyjemne, abyśmy hartowali nasze charaktery w tym czasie łaski, abyśmy na zakończenie Wielkiego Postu mogli z odwagą spojrzeć w lustro i powiedzieć: dobrze mi poszło!

Panie Jezu, za chwilę w symbolu posypania głów popiołem rozpoczniemy czas pokuty i pracy nad sobą. Ty nam dopomagaj swoją łaską, by ten Wielki Post zbliżył nas do Ciebie i do siebie wzajemnie.