Dives in misericordia, ks. Bogdan Zbroja


Umiłowani w Chrystusie Panu, dzisiejsza niedziela kryje w sobie ogrom tajemnicy miłosierdzia Bożego. Zechciejmy zatem przez chwilę skupić naszą uwagę na tym wymiarze Bożej miłości, który nazywa się miłosierdziem.

Dzieje Apostolskie przedstawiają niezmiernie ważny obraz życia młodego Kościoła. Wierzący trwają „w nauce apostołów, we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie”. Mamy więc tutaj cztery szczególnie ważne sprawy życia, na które zwraca uwagę sam Duch Święty. Nauka apostołów to inaczej „zdrowa nauka” – prawda Ewangelii. Dziś tę naukę oznajmia Urząd Nauczycielski Kościoła, który w sposób bezbłędny wypowiada się w sprawach wiary i moralności. Jeśli więc chcemy trwać w jedności Kościoła, musimy zachowywać właśnie tę naukę apostołów.

Na to także kładzie nacisk drugie określenie, a mianowicie „trwanie we wspólnocie”. Mamy stanowić jedno serce i jednego ducha. Tymczasem niekiedy zdarza się, nawet ludziom pobożnym, że wypowiadają się bardzo negatywnie o naszej wspólnocie, niszcząc w ten sposób więź jedności Kościoła. Trzeba zatem w sposób zdecydowany odrzucić postawę krytykanctwa i skoncentrować się na budowaniu życia Kościoła, najpierw na polu małżeństwa i rodziny, a następnie na niwie społecznej i politycznej. „Łamanie chleba” i modlitwa to aspekty dotyczące w sposób szczególny naszych relacji do Boga. Coniedzielna Msza Święta połączona z przyjęciem Komunii Świętej to współczesne „łamanie chleba”, na które jesteśmy zaproszeni i z którego trzeba korzystać, jeśli zależy nam na osiągnięciu królestwa Bożego. Codzienna modlitwa to wyraz naszego przywiązania do Ojca, który jest w niebie. Jeśli bowiem kochamy Boga całym sercem, to myślimy o Nim nieustannie, w każdej chwili i pragniemy sprawiać Mu radość naszą miłością, naszymi maleńkimi ofiarami, naszym przywiązaniem. Tak wyglądało dawniej i tak winno wyglądać dzisiaj życie Kościoła.

Gdy jednak ktoś z nas nie zachowa tego wzorowego obrazu, gdy pojawi się grzech zaniedbania spraw Bożych, wówczas w Kościele możemy spotkać miłosiernego Jezusa, który posługując się kapłanami, odpuszcza grzechy. Tajemnica sakramentu pokuty i pojednania jest nam doskonale znana. Trzeba tutaj jednak przypomnieć podstawowe warunki dobrej spowiedzi. Najważniejszy jest żal za popełnione grzechy oraz mocne postanowienie poprawy. Bez tych dwóch czynników spowiedź jest nieważna, tak jak przy niewyznaniu wszystkich grzechów śmiertelnych. Rachunek sumienia i zadośćuczynienie obejmują czas przed oraz po spowiedzi. Jeśli więc chcemy owocnie korzystać ze zdroju miłosierdzia, musimy wszystkie te pięć warunków dokładnie spełnić.

Kapłani z wielką radością pomagają grzesznemu człowiekowi w jego drodze do domu Ojca. Pamiętajmy jednak, szczególnie dzisiaj, o modlitwie za spowiedników, szczególnie za tego, który będzie spowiadał nas w najbliższym czasie, oraz za tego, który rozgrzeszy nas po raz ostatni w życiu, przygotowując na spotkanie z Bogiem. Kapłanom w konfesjonale potrzeba wielu łask, bo walka ze złem jest tutaj na najgłębszym poziomie duszy, gdzie jeden błąd może skończyć się wielkim dramatem człowieka.

Na zakończenie zechciejmy wyrazić nasze uwielbienie dobremu Bogu za Jego nieskończone miłosierdzie. Niech będzie błogosławiony Bóg, który zaprosił nas do swojego dziedzictwa, do swojego domu. Niech będzie błogosławiony Jezus, który otworzył nam zamkniętą przez nasze grzechy bramę do raju. Niech będzie błogosławiony Duch Święty, który nieustannie pobudza człowieka do nawrócenia i korzystania z łask sakramentalnych. Niech w tym uwielbieniu miłosiernego Boga wspomaga nasze modlitwy św. Faustyna.