Duch przebaczenia, ks. Bogdan Giemza SDS


Moda na przebaczanie?

„Przebaczenie stało się w dzisiejszym świecie modne” – napisał Jerzy Surdykowski w refleksji zamieszczonej w wydawanym w Nowym Jorku tygodniku „Kurier Plus”. Dobrze jest coś komuś od czasu do czasu przebaczyć, bo wtedy na pewno wygląda się lepiej niż ten, który żąda zemsty.

Jan Paweł II przebaczył swemu niedoszłemu zabójcy. Ten sam papież w homilii wygłoszonej w bazylice św. Piotra 12 marca 2000 roku w ramach obchodów Jubileuszu 2000 wołał w imieniu Kościoła: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Trzeba wspomnieć wołanie o przebaczenie w związku z głośną sprawą mordu Żydów w Jedwabnem czy Polaków na Wołyniu.

Wspomniany Surdykowski pisze, że słowo „przepraszam” zdaje się robić zawrotną karierę, i pyta, czy żyjemy już w „cywilizacji przebaczenia”. Mimo tak licznych gestów i słów przebaczenia świat wcale nie staje się lepszy. Dlaczego tak się dzieje? Czy słowa są nieszczere, czy też brakuje im mocy? Być może próbujemy się targować jak św. Piotr, który pytał Jezusa: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?” (Mt 18,21).

Przyłożyć Bożą miarę

Przebaczenie nie jest łatwe. Ale Chrystus nam nie obiecał, że to będzie proste. Przebaczenie osobie bliskiej kosztuje, zaś przebaczyć nieprzyjacielowi jest zadaniem jeszcze trudniejszym. A jednak możliwym, wręcz koniecznym dla ucznia Jezusa Chrystusa. Pytającemu Piotrowi Pan odpowiada, że winien przebaczyć nie siedem, ale siedemdziesiąt siedem razy. Co to znaczy? To znaczy, że trzeba przebaczyć za każdym razem, ilekroć ktoś szczerze prosi o przebaczenie, ile razy sytuacja i życie będą tego wymagały.

Próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu [...]. W tym jak najbardziej chrześcijańskim, ale i bardzo ludzkim duchu wyciągamy do Was [...] nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie. A jeśli Wy [...] po bratersku wyciągnięte ręce ujmiecie, to wtedy dopiero będziemy mogli ze spokojnym sumieniem obchodzić nasze Milenium w sposób jak najbardziej chrześcijański.

Tak napisali biskupi polscy w słynnym liście do Episkopatu Niemiec zatytułowanym Przebaczamy i prosimy o przebaczenie z 18 listopada 1965 roku. List ten wywołał zajadłą kampanię propagandową komunistycznych władz PRL pod hasłem: „Nie przebaczamy”. Następne lata w zakresie wzajemnych relacji Niemców i Polaków przyznały jednak słuszność Episkopatowi Polski.

Pochylając się nad przebaczeniem, chcemy przyłożyć do niego nie tylko ludzką miarę, ale spojrzeć na nie z Bożej perspektywy. „Bóg bogaty w miłosierdzie” – te słowa z Listu św. Pawła do Efezjan (2,4) stały się wiodącą myślą dla drugiej encykliki Jana Pawła II. Papież ukazał w niej, że Boże przebaczenie należy do najgłębszych doświadczeń chrześcijańskiej wiary. Tylko w klimacie doświadczenia Bożego miłosierdzia człowiek jest zdolny przebaczyć innym.

Przebaczenie – dar Ducha Świętego

Liturgia słowa Bożego uroczystości Zesłania Ducha Świętego ukazuje działanie Ducha Świętego. Jednym z Jego darów jest dar przebaczenia. Zwrócił na to uwagę Benedykt XVI w homilii wygłoszonej w uroczystość Zesłania Ducha Świętego w 2005 roku.

Papież, komentując słowa ewangelisty, że Jezus tchnął na apostołów i rzekł: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,23), powiedział, że „Pan tchnął na uczniów, przekazując im tym samym Ducha Świętego, swego Ducha”.

Ze swym tchnieniem, z darem Ducha – kontynuował Ojciec Święty – Pan wiąże władzę przebaczania. Jak słyszeliśmy wcześniej, Duch Święty jednoczy, pokonuje granice, prowadzi ludzi ku sobie nawzajem. Mocą, która otwiera i przezwycięża Babel, jest moc przebaczania. Jezus może ofiarować przebaczenie i władzę przebaczania, ponieważ On sam cierpiał z powodu winy i unicestwił jej skutki w płomieniu swej miłości. Przebaczenie płynie z Jego krzyża; przemienia On świat miłością, która staje się darem. Jego Serce otwarte na krzyżu to brama, przez którą przychodzi do świata łaska przebaczenia. I tylko ta łaska może przemienić świat i budować pokój.

Skąd trudności w przyjęciu daru przebaczenia?

Skoro Jezus i Duch Święty tak hojnie nas obdarowali, to dlaczego mamy takie trudności z przebaczaniem? Bardzo jasno wyjaśnił to kard. Joseph Ratzinger w homilii, którą wygłosił w uroczystość Zesłania Ducha Świętego w 1980 roku w Monachium.

Powiedział wówczas, że dla właściwego pojmowania przebaczenia trzeba je widzieć w połączeniu z wiarą w Boga i wyznaniem grzechów. „Tylko ten – mówił – kto wierzy w Boga, wierzy też w przebaczenie. I kto wierzy w przebaczenie, potrafi przyznać się do grzechu”. Kardynał uzasadnił, dlaczego liczne wyznania win nie przynoszą właściwych rezultatów:

Aby przyjąć bowiem przebaczenie, potrzeba pokory, a ta nie przychodzi nam łatwo. Potrzeba przyznać, że istnieje grzech, że jestem grzeszny. Wprawdzie dzisiaj ludzie są gotowi przyznać się bez niczego do błędów, ujawnić wady techniczne, które można naprawić; są też nazbyt gorliwi, aby składać wyznanie win w imieniu drugich, szczególnie w imieniu wcześniejszych pokoleń; ale w gruncie rzeczy są to tylko mechanizmy spychające, przez które oddalamy od siebie świadomość grzechu. I «mania niewinności», w której żyjemy i na którą chorujemy, pozostaje nietknięta.

Konsekwencją współczesnej niewiary w Boga jest brak wiary w Jego przebaczenie, co prowadzi do odrzucenia świadomości i poczucia grzechu. Prowadzi to do zakłamania i oszukiwania samego siebie, do ucieczki w różne używki czy świat wirtualny. „Człowiek już się nie lubi. Ponieważ nie jest nic warty, pluje na siebie, wstydzi się siebie i karykaturuje się jako naga małpa, jako niszczyciel natury. W ten sposób pozwala się zniewolić przez kłamstwa”.

Dlatego w dzisiejszą uroczystość trzeba nam prosić o dar Ducha przebaczenia.

Ku sakramentowi pokuty

Z przebaczeniem jest nierozdzielnie związany sakrament pokuty i pojednania. Dostępujemy w nim Bożego przebaczenia, zostajemy pojednani z Kościołem, zaś osobistym doświadczeniem staje się wewnętrzny pokój. Dlatego trzeba nam także prosić o właściwe zrozumienie daru sakramentu pokuty.

Sakrament pokuty – mówił Benedykt XVI w cytowanej już homilii z uroczystości Zesłania Ducha Świętego – jest jednym z drogocennych skarbów Kościoła, ponieważ jedynie w przebaczeniu dokonuje się prawdziwa odnowa świata. [...] Musi to być przebaczenie skuteczne. Takie przebaczenie może jednak dać nam tylko Pan. Przebaczenie, które nie oddala zła samymi słowami, ale rzeczywiście je unicestwia.