Dzień święty, ks. Szymon Nosal


„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo” (J 1,1)

Te słowa z dzisiejszej Ewangelii słyszeliśmy ostatnio już dwa razy – w dzień Bożego Narodzenia i w czasie oktawy tego święta. Kościół bowiem tak dobitnie chce nam w tym okresie przypomnieć, kim jest Jezus, który zstąpił z nieba na ziemię, stając się człowiekiem. Odwieczne Słowo Ojca zamieszkało między nami. Dlatego w pierwszą niedzielę nowego roku przyszliśmy do Niego, by oddać Mu chwałę i uwielbienie. Każda bowiem niedziela, to dzień święty, dzień Pański. Wszystko w tym dniu należy się od nas Panu. U progu tego roku postanówmy sobie, że nie będziemy lekceważyć żadnego dnia świętego, że w tym dniu uwielbimy Pana i wyznamy wiarę w Niego, że bez ważnej przyczyny nie opuścimy nigdy Mszy Świętej, że w ten dzień nie będziemy wykonywać żadnych niekoniecznych prac. Nie będziemy handlować ani chodzić do sklepów na zakupy.

1. W niedziele i święta uwielbiajmy Pana i wyznawajmy wiarę w Niego

Kiedyś w okolicach Cezarei Filipowej Pan Jezus pytał swoich uczniów, za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego. Otrzymał odpowiedź: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza, albo za jednego z proroków” (Mt 16,14). „A wy za kogo mnie uważacie?”– zapytał Jezus. I św. Piotr jednoznacznie odpowiedział: „Tyś jest Mesjasz, Syn Boga żywego”. Pan Jezus chciał wiedzieć, czy apostołowie należycie oceniają Jego osobę, czy zdają sobie sprawę z tego, że On, ich Mistrz, nie jest zwykłym człowiekiem, że Jego przyjście na ziemię było przyjściem cudownym i że celem tego przyjścia było głoszenie królestwa Bożego. Piotr odpowiedział poprawnie, bo podpowiedział mu sam Ojciec Niebieski. Pan Jezus pochwalił wiarę Piotra: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie” (Mt 16,17). Po tej pochwale i wyróżnieniu nastąpiła nominacja i nadanie władzy Piotrowi: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr – Opoka i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16,18-19). Ta nominacja i zapowiedź wyniesienia Piotra były dla niego nagrodą za wyznanie wiary w bóstwo Jezusa. Samo wyniesienie nastąpiło później, po zmartwychwstaniu Pana. Piotr i apostołowie muszą jeszcze do tego dojrzeć duchowo. Piotr będzie musiał jeszcze zdać egzamin nie tylko z wiary, ale i z miłości – nad jeziorem Genezaret, po cudownym złowieniu ryb. Egzamin ten, mimo zaparcia się Mistrza, zdał na szóstkę.

Pyta Pan Jezus i dziś każdego z nas, za kogo Go uważamy. Czy naprawdę wierzymy, że jest Synem Bożym, prawdziwym Bogiem, że mieszka wśród nas w Najświętszym Sakramencie. Czy wchodząc do tej świątyni, uwielbiliśmy Go jako prawdziwego Boga? Pewnie każdy z nas tu obecnych w odpowiedzi na takie pytanie powtórzyłby wyznanie św. Piotra. I pewnie wtedy Pan Jezus zapytałby: bracie, siostro, skoro wyznajesz we mnie Syna Boga żywego, to dlaczego zachowujesz się tak obojętnie wobec mnie? Nawet tu w kościele stronisz ode mnie, nierzadko – zwłaszcza w porze letniej – stoisz poza kościołem. Nie uczestniczysz aktywnie w nabożeństwach, nie otworzysz ust w czasie wspólnych modlitw czy w czasie śpiewu, myślisz tylko o „niebieskich migdałkach” i znudzony wodzisz wzrokiem po ludziach lub po ścianach kościoła. A kiedy inni przyjmują Ciało Pańskie w Komunii Świętej, ty pozostajesz obojętny na moje zaproszenie.

Pyta dalej Pan Jezus: Jeżeli wierzysz we Mnie, to dlaczego żyjesz tak, jakby Mnie nie było? Po wyjściu z kościoła nie przejmujesz się Mną ani w domu, ani w miejscu pracy czy odpoczynku. Nie zachowujesz moich przykazań, bo myślisz sobie, że ty lepiej wiesz, co masz robić, jak postępować. Wydaje ci się, że obejdziesz się beze mnie.

Święty Piotr, kiedy kroczył po wodzie do Jezusa, tak długo szedł bezpiecznie, jak długo wpatrywał się w Jego oblicze. Kiedy zawierzył Chrystusowi, kroczył po wodzie jak po ziemi. Gdy opuścił wzrok i patrzył na fale jeziora, gdy począł się lękać i wątpić, zaczął tonąć. Wtedy krzyknął: „Panie, ratuj mnie”. Jezus natychmiast go uratował, ale i zganił jego małą wiarę: „Czemu zwątpiłeś, małej wiary”.

Doświadczamy tego i my, kiedy przez grzechy oddalamy się od Chrystusa, wyrzucamy Go z naszego życia. „A swoi Go nie przyjęli” (J 1,11). Był to dramat Chrystusa i dramat człowieka. Dramat odrzuconej miłości. „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi”. Przyjęła Go garstka, Maryja, Józef, pasterze i mędrcy. Przyjęliśmy Go i my. Ale czy wszyscy? Czy czasem i ja nie należę do tych, którzy Boga nie przyjmują? A jeśli przyjęliśmy Boga do naszego życia, to czy ze wszystkimi Jego prawami i wymaganiami? Czy może, nie daj Boże, wybiórczo?

2. W dzień święty uczestniczmy w Mszy Świętej

Niech w tym roku nie będzie ani jednej niedzieli i święta, gdy nie będziemy uczestniczyli w Eucharystii. Nie usprawiedliwiajmy nieobecności w kościele byle jakim powodem. Nasza tu obecność jest wyznaniem wiary i uwielbieniem Boga. Pamiętajmy, że tu za nas ofiaruje się Chrystus Ojcu Niebieskiemu, nieustannie pod postacią chleba i wina uobecnia swoją ofiarę krzyżową. Nieobecność na niedzielnej i świątecznej Eucharystii z lenistwa, bez ważnego powodu to odwrócenie się plecami do Chrystusa. To jak lekceważąco powiedzieć: „Co mnie to obchodzi, Jezu, że się za mnie ofiarujesz? Nie potrzebuję Twojej ofiary. Nie jesteś mi potrzebny”.

3. Odpoczynek świąteczny

Pan Jezus chce, abyśmy nie tylko dzień święty oddali Bogu na chwałę, bo to dzień Pański, ale byśmy w tym dniu odpoczęli, poświęcili więcej czasu sobie i rodzinie. Mamy powstrzymać się od niekoniecznych prac. Jakie to przykre zjawisko naszych czasów, kiedy w niedziele i święta wielu katolików udaje się do supermarketów na zakupy. Kochani!

Prawy katolik w niedziele i święta
O Mszy, kazaniu sumiennie pamięta.
Nic nie kupuje, nic nie sprzedaje,
Sam nie zarabia – zarobić nie daje.

Katoliku, czy dotychczas tak postępowałeś?

Zróbmy sobie dzisiaj mocne postanowienie: nie będę w niedziele i święta chodził do sklepów. Zakupy zrobię w sobotę.