Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk


Hanna Malewska, redaktor naczelny „Znaku”, odrzuciła pierwszy artykuł księdza Józefa Tischnera. Filozoficzny styl, klarowny dla niego, a nieczytelny dla odbiorcy, skwitowała: „Księdza stać na to, by pisać bardziej zrozumiale niż Heidegger. Niech ksiądz to przerobi” [1].

Jezus przemawiał w sposób jasny i bezpośredni, aby lepiej przybliżyć głoszoną naukę, często używał obrazowego języka, przenośni, porównań i przypowieści. Do apostołów mówił czasem bardziej tajemniczo. Oni mieli okazję prosić o wyjaśnienie wątpliwości.

„Jeśli chrześcijanie chcą, żeby rozumieli ich niechrześcijanie, to muszą mówić do nich językiem, który nie jest tylko językiem chrześcijańskim. […] Żeby być zrozumiałym dla innych, trzeba mówić słowami, które są nam i tym innym wspólne” [2]  – pisze Anna Wierzbicka.

1 Cyt. za: Józef Życiński, Życie według wartości, „Tygodnik Powszechny” 2005, nr 22 (2916), s. 8.
2 Anna Wierzbicka, W poszukiwaniu lepszego zrozumienia „słów eucharystycznych” Chrystusa, „Znak” 2005, nr 9 (604), s. 38.