Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk


Alessandro Pronzato dostrzega w naszych modlitwach zdecydowaną dominację prośby nad dziękczynieniem. Sporządzając listę bardzo pilnych próśb, z wielką uwagą, wręcz pedantycznie, określamy to, czego nam brakuje. Nie zauważamy natomiast tego, co każdego dnia otrzymujemy [1].

Trędowaci wyszli Jezusowi naprzeciw i głośno błagali o uzdrowienie. Jezus jednak uzależnił powrót do zdrowia od ich wiary – chciał, by z zaufaniem wypełnili Jego polecenie. Bardzo szybko zapomnieli o tym, jak wielkiego dobra  doświadczyli. Zapewne podobnie stało się z ich wiarą.

Krzysztof Krawczyk zapytany, czy po wypadku samochodowym zmienił życie, odpowiedział: „Chciałbym panu powiedzieć o cierpieniu coś wzniosłego, że stałem się szlachetniejszy, ale nie przypuszczam. Ledwo zagrożenie minęło, a już mi się podobało, że jedzenie wjeżdża do łóżka” [2].

1 Alessandro Pronzato, Modlić się – gdzie – jak – kiedy – dlaczego, Kraków 2003, s. 59.
2 Dariusz Zaborek, Szalony Krawiec, „Duży Format” 2003, nr 52/564, s. 12.