Małżeństwo sakramentem jedności, Mirosław Czapla

Ef 4,1-6

Drżące ręce starszej pani z niemałym trudem uniosły ciężką księgę. To był album z fotografiami. Szybko go przekartkowała dochodząc do czegoś, co zdjęciem nie było. Spojrzała rozpromieniona... A potem oczy skierowała na reporterkę.. Można było w tych oczach dostrzec więcej światła niż zwykle.

– On dał mi tę połówkę liścia dębu, kiedy odchodził powołany do wojska. Obiecałam, że będę czekać, że nie będzie w moim życiu innego. Przez trzy lata modliłam się, nie miałam wiadomości o jego losie, ale kiedyś w liście bez słów przysłał mi tę drugą połówkę. Wówczas byłam już spokojna, że wróci. I wrócił. Przeżyliśmy ze sobą wiele lat, dochowaliśmy się dzieci i wnuków”. Starsza pani pokazała kartę albumu, na którym widniał złożony z dwu połówek zasuszony dębowy liść. Tuż obok zdjęcie trzymających się za ręce szczęśliwych małżonków – jasnowłosego mężczyzny i kruczoczarnej kobiety.

Jedność jest jak złożone połówki liścia dębu.

Drodzy Katarzyno i Rafale!

Jak dobrze, że jesteście razem! Patrzę na was z uśmiechem, i wiem, że wasze onieśmielone spojrzenia odzwierciedlają radosny dar, który wobec Pana Boga chcecie sobie razem przekazać. Ten dar to wy sami. Całe wasze istnienie. Życie Kasi i życie Rafała. Towarzysząc wam w drodze narzeczeńskiej, byłem świadkiem waszych zmagań o dobre rozeznanie własnych charakterów. Patrzyłem jak uczyliście się stawiać sobie wymagania i wzajemnie mobilizować do wierności podjętym zobowiązaniom. Zbliżaliście się do tej godziny, w której poprzez sakramentalne przymierze małżeńskie wejdziecie na drogę jedności.

1. Powołani do jedności

Dzisiaj przychodzicie do Jezusa z Nazaretu, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Wierzycie, że tylko On jest Odkupicielem ludzi i nie ma w żadnym innym zbawienia. On bowiem jest nauczycielem i świadkiem wiernym miłości. On przyszedł na ziemię, aby na nowo zjednoczyć nas z Ojcem. Taka jest wasza wiara, nie tylko niesiona polską tradycją, ale pochodząca z waszego osobistego przyjęcia Chrystusa za Pana i Zbawcę. Dlatego, z tym większą radością, z poczuciem wewnętrznego pokoju o los waszego małżeństwa pragnę wam towarzyszyć w tym wzniosłym momencie. Bóg powołuje człowieka z miłości do miłości. Z nicości do pełni życia. Waszą pełnią będzie miłość z Bogiem w niebie, a dziś Chrystus zmartwychwstały wprowadza wasze dwa odrębne światy w orbitę jedności zwaną małżeństwem sakramentalnym. Wasze wspólne pragnienia, marzenia i plany będą uświęcone Bożą obecnością. Bóg przekazuje was sobie nawzajem i wzajemnie was sobie powierza. Bóg zaprasza was do wzajemnej rozumnej troski o dobro współmałżonka oraz o dobro dzieci. Takie są bowiem cele małżeństwa, którego istotnym przymiotem jest jedność. Będziecie odtąd żyć pod jednym dachem, dzieląc wspólnotę stołu i łoża. Nowe nazwisko Kasi będzie także zewnętrznym znakiem jej jedności z Rafałem. Obrączki ślubne lśniące złotem na waszych palcach będą wam przypominać o ukochanej żonie i ukochanym mężu, dla innych zaś będą znakiem waszego życia w przymierzu małżeńskim. Ufamy także Bożej Opatrzności, że staniecie się kiedyś rodzicami współpracując z Bogiem Stwórcą w dziele nowego życia. Dzieci będą najbardziej dynamicznym, takim szczerbatym i uśmiechniętym znakiem waszej jedności. Życzymy wam także, abyście mogli dożyć razem takiej radosnej i spokojnej starości, jak owa wspomniana starsza kobieta, wprawdzie wdowa, ale świadoma obecności swego męża, pewna jego miłości tak, jak pewnym jesteśmy, że połowa dębowego liścia musi gdzieś mieć tę swoją drugą dębową połowę.

2. Postępować „w sposób godny powołania” (por. Ef 4)

Św. Paweł Apostoł mówi nam w dzisiejszym słowie z Listu do Efezjan o jedności. „Jedno jest Ciało i jeden Duch”. Oboje małżonkowie – Kasia i Rafał są świadomymi uczniami Jezusa, kochają Jego Kościół, starają się żyć darami Ducha Świętego. Do was kieruje św. Paweł słowa, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani. Jak to rozumieć? Zostaliście powołani do świętości przez małżeństwo. Trzeba pokory i cichości, aby tą drogę przejść razem, aby sobie wybaczać, aby się wspierać, aby się uzupełniać. Trzeba cierpliwości, aby się wzajemnie nie zniechęcać, nie rezygnować z wymagań, które pomagają nam zachować moralny pion, pozostać człowiekiem, a nie wilkiem zagryzającym innych w szalonym pędzie robienia kariery. Potrzebna jest wam więź pokoju, ze sobą i z mądrymi, wierzącymi w Chrystusa ludźmi. Potrzebna zatem wasza małżeńska jedność, ale i wspólnota dobrych ludzi, prawych osób, które będą was umacniać.

Spotkałem niedawno znajomą. Zapytałem ją, czy w środowisku jej pracy, ma osoby wspierające jej uczciwość, takich ludzi sumienia i wiary. Opowiadała m.in. o swoich kolegach z miejsca pracy. – Proszę księdza, to jest niezwykłe, gdy na kanapie siedzi czterech kolegów, wszyscy żonaci i dzielą się swoim spostrzeżeniami, że dziecko długo cierpiało na kolkę, albo że inne miało trudności z jedzeniem. To był temat ich rozmowy. Byłam zbudowana ich postawą.

Kasiu i Rafale!

Jesteśmy tutaj, aby zjednoczyć się z wami w modlitwie do Boga o miłość, o moc, o łaskę dla waszego małżeńskiego przymierza. Trwamy z wami w więzi pokoju, obiecujemy przed Bogiem pamiętać o was w modlitwie, ofiarowywać za was Komunię świętą, która nas wszystkich jednoczy w Chrystusie. Niech On sam przychodząc do was w Komunii eucharystycznej będzie pieczęcią waszej jedności. Amen.