Niestrudzony Bóg, ks. Kazimierz Skwierawski

 

Moi Drodzy, już tyle lat w naszym życiu stajemy wobec faktu Bożego Narodzenia. Niemniej pytanie, które powraca do nas z roku na rok, jest to samo. Pytanie dotyczy istoty tego, czym to Boże Narodzenie jest.

Kiedy czytamy początek Listu do Hebrajczyków, to słyszymy: „Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna”.

Jeśli popatrzymy w świetle tego jednego zdania, to odpowiemy, że Boże Narodzenie jest kolejnym przełomowym sposobem przemawiania Boga do człowieka. Jak słyszymy, cała istotna historia świata dzieje się przez to, że Bóg przemawia do człowieka. Przemawia wielokrotnie. Przemawia na różne sposoby. Jeśli mielibyśmy użyć jakiegoś słowa, które oddawałoby nam to Boże działanie, trzeba by powiedzieć, że jest ono bardzo przemyślne, a równocześnie nie ma w nim żadnego zniechęcenia. Bóg w swoim podejściu do człowieka, w swoim przemawianiu do niego jest niestrudzony. Jawi się jako Ten, który wymyśla wciąż nowe sposoby; znajduje nowych ludzi, byle tylko trafić do człowieka. Jest zastanawiające, że tak trudno Mu trafić do tego, który wyszedł z Jego ręki, który jest Jego własnością. Tu chodzi o każdego człowieka.

Słyszeliśmy: „Wszystko przez Nie – przez Słowo – się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało”. Na końcu Ewangelii jest to wszystko określone słowem „łaska”. Wszystko, co jest na świecie w ogólności i w najmniejszym szczególe, jest łaską Boga. Wszystko od Niego pochodzi. Wszystko jest Jego darem, Jego własnością. Wśród bogactwa całego stworzenia jest człowiek uprzywilejowany swoim stworzeniem na obraz i podobieństwo Boga i wyraźnie przeznaczony na to, aby rozumiał i pojmował, że jest w swojej godności tak bardzo wywyższony i uprzywilejowany, aby rozmawiał z Bogiem. Ściśle, aby rozumiał, co Bóg do niego mówi, czego się od niego spodziewa, a najbardziej – co mu chce dać, czym obdarować, gdzie doprowadzić.

Cała historia świata, to historia niestrudzonego i przemyślnego mówienia Boga do człowieka. My dochodzimy do Bożego Narodzenia, do momentu, w którym Bóg wśród tych różnych sposobów wydobywa jeszcze jeden. Naszym ludzkim językiem powiemy, że jest to karta atutowa, coś najlepszego, co Bóg ma. Już niczego innego w swoim niestrudzeniu i w swojej przemyślności nie mógł wydobyć. Wydobył swojego Syna.

Cała historia przez tegoż Syna, Jezusa Chrystusa, jest doskonale opowiedziana w przypowieści o dzierżawcach winnicy. Pan oddał swoim sługom winnicę w dzierżawę i wyjechał. A potem, kiedy był czas sposobny, aby zebrać plony, posłał swoje sługi. Dzierżawcy jednych pobili, innych zabili, jeszcze innych obrzucili kamieniami. Wtedy powiedział, że pośle swojego syna, może jego posłuchają. A oni powiedzieli: „Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze”.

Moi Drodzy, tajemnica Bożego Narodzenia jest bardzo piękna. Jest cudowna przez to niestrudzone szukanie człowieka przez Boga. Ale ona niesie w sobie ten niezwykle dramatyczny wymiar. Jeszcze bardziej podziwiamy owo niestrudzenie i przemyślność Boga, jeśli uświadamiamy sobie, że On doskonale wie, czym się to skończy. Jaki będzie efekt – bardzo często zupełnie odwrotny od zamierzonego.

Bóg daje swojego Syna, aby on przemówił do serca człowieka. Ale kiedy się odrzuci to, co najcenniejsze, ową kartę atutową, to wtedy nic nie ma!

Jak paradoksalnie odrębne, inne jest myślenie Boga od myślenia człowieka. List do Hebrajczyków mówi, że Bóg Ojciec swojego Syna „ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy”. A w Nim my wszyscy jesteśmy dziedzicami. On jest Synem Jednorodzonym. My zaś jesteśmy synami w Synu Jednorodzonym, w Jezusie Chrystusie. Jeśli przyjmiemy to Słowo, które stało się ciałem, jeśli przyjmiemy Tego, który jest dziedzicem, my też staniemy się dziedzicami. W przypowieści myślenie ludzi jest zupełnie inne: chcą zabić dziedzica i zyskać bogactwo.

Moi Drodzy, to jest nasza historia, każdego z nas, bardzo dramatyczna. To Słowo Boże, które wyszło z łona Ojca Przedwiecznego i stało się człowiekiem, staje między nami. To jest to, co Bóg dał na czas ostateczny. To nie jest jedyne objawienie czy wystąpienie. Kiedy patrzymy na życie Pana Jezusa, to widzimy, że owa wielokrotność i różne sposoby w samym Synu, Jezusie Chrystusie, będą obecne w sposób przebogaty; że one nie są ograniczone ani przez czas, ani przez przestrzeń.

Świat od dwóch tysięcy lat ma możność komunikowania się z Tym, który przyszedł od Ojca jako słowo. Świat jest dzisiaj nieomal szalony na punkcie komunikowania się. Gbyśmy popatrzyli na świat, to powiedzielibyśmy, że prawie niczym innym się nie zajmuje. Komunikują się ludzie w najmniej stosownych do tego miejscach i momentach. Wydaje się im, że nie mogą żyć bez komunikacji. Wielu ma telefony wręcz przylepione do uszu.

Umyka nam jednak sposób komunikacji najbardziej istotny, do którego nie potrzeba żadnych telefonów. Sposób komunikacji z Bogiem, który stał się człowiekiem, który ma do nas słowo. Jak pięknie pisze św. Jan: „ma nam do dania łaskę po łasce”.

Zapamiętajmy sobie to dobrze: każdy dzień naszego życia to jest dawana nam łaska po łasce. Może być ona przyjęta z błogosławieństwem, ale może zostać odrzucona, nieprzyjęta: „Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi”.

Wiemy już, czym jest Boże Narodzenie, jaka jest perspektywa. Wiemy, że wszystko się dla nas zaczyna! Jakie to jest cudowne, że wszystko może się zacząć od nowa. A my przecież stajemy tutaj dzisiaj jako wielcy marnotrawcy łaski Bożej, jako wielcy marnotrawcy tej możliwości komunikacji, która jest z Bogiem przez Jego Syna. Dla każdego z nas może zaświecić słońce. Dla każdego z nas może zajaśnieć lepsze jutro. Jakie to jest błogosławione, że nie trzeba do tego niczego innego: środków komunikacji, władzy, pieniędzy, lepszego stanu posiadania. Trzeba jedynie dobrej woli, która jest skłonna uwierzyć i przyjąć.

Na tym polega wspaniałość Bożego Narodzenia. Ono może się dla nas nie skończyć, ale zacząć. Może się zacząć fantastyczna przygoda komunikacji z Bogiem. Może się z naszej strony zacząć niestrudzona i przemyślna działalność w tym kierunku, aby nie uronić żadnego słowa, które Jezus mówi, aby nie zmarnotrawić żadnej łaski.