Pacierz, ks. Tadeusz Mrowiec
Dzisiejsza liturgia słowa w kilku obrazach i przykładach ukazuje nam modlących się ludzi. Zawsze zastanawia nas modlitwa – a raczej targowanie się z Bogiem – Abrahama w obronie mieszkańców Sodomy i Gomory. W Ewangelii przykład modlącego się Jezusa skłania uczniów do prośby o lekcję nauki modlitwy. Jezus, odpowiadając, podaje słowa Ojcze nasz.
Pater noster
Zwiedzając Ziemię Świętą, spotkamy kilka kościołów, przy których w wielu językach umieszczone są tablice z najważniejszymi tekstami Pisma Świętego. Najczęściej są to słowa modlitwy. Kantyk Zachariasza: Błogosławiony Pan, Bóg Izraela czy kantyk Maryi: Wielbi dusza moja Pana umieszczone są obok kościołów w Ain Karem, w miejscu narodzenia Jana Chrzciciela i nawiedzenia św. Elżbiety.
Scenę z dzisiejszej Ewangelii tradycja umieściła na Górze Oliwnej. W czasach wypraw krzyżowych na miejscu dawnej bazyliki zbudowanej przez cesarza Konstantyna, w ruinach tzw. groty pouczeń, znaleziono tablicę z tekstem Ojcze nasz w języku hebrajskim i greckim. Pod koniec XIX wieku w tym miejscu osiedliły się karmelitanki, które przybyły z Francji. W wirydarzu klasztoru znajdują się tablice z tekstem Ojcze nasz w 45 językach. Tablicę w języku polskim w 1943 roku ufundowała IV Brygada Strzelców Karpackich. Odwiedzając to miejsce, na nowo uświadamiamy sobie, wielką wartość słów modlitwy, której nauczył nas Jezus.
Modlitwa Pańska jest wzorem każdej modlitwy. Tertulian powie, że jest streszczeniem całej Ewangelii. Dlatego w uroczysty sposób otrzymują ją katechumeni przygotowujący się do sakramentu chrztu i bierzmowania. Kościół uroczyście odmawia ją trzy razy każdego dnia: podczas jutrzni, porannej modlitwy brewiarzowej, w czasie każdej Mszy Świętej oraz w nieszporach, w wieczornej modlitwie liturgii godzin. Modlitwie Pańskiej poświęcona jest IV część ostatniej redakcji Katechizmu Kościoła katolickiego. To wszystko zachęca nas do nieustannego uczenia się i odkrywania treści modlitwy Ojcze nasz.
Doskonała modlitwa
Święty Tomasz z Akwinu (+1274), wielki teolog chrześcijaństwa, w swoim wykładzie pacierza wymienia pięć doskonałych cech Modlitwy Pańskiej. Według niego modlitwa Ojcze nasz zajmuje pierwsze miejsce, gdyż jest i w naszych ustach powinna być:
1. Pewna
Ułożył ją sam Jezus. Jej słowa wypływają z Jego mądrości i znajomości Boga Ojca. Można się nią bezpiecznie posługiwać, bo wysłuchuje jej z Ojcem Ten, który nam ją pozostawił. W tej modlitwie nie powinna się pojawić żadna wątpliwość. Kto wierzy, otrzymuje wszystko.
2. Właściwa
Nieraz człowiek nie wie, o co prosić. Słowa Ojcze nasz podpowiadają, co jest najbardziej potrzebne i o co można Boga prosić. Nawet kiedy w modlitwie prośby posługujemy się własnymi słowami, zostajemy wysłuchani jedynie wtedy, gdy nasze błagania są zgodne z duchem Modlitwy Pańskiej.
3. Uporządkowana
Modlitwa Pańska uczy nas prawdziwej hierarchii dóbr oraz korzystania z nich. Najpierw rzeczy niebieskie, a potem ziemskie, najpierw sprawy duchowe, a potem cielesne. Słowa zostawione nam przez Jezusa pozwalają najpierw poszukiwać królestwa Bożego, a z nim otrzymamy pozostałe dobra.
4. Pobożna
Rozpoczyna się w imię Boże. W tym imieniu możemy otrzymać wszystko bez wielu słów, gdyż wie Ojciec, czego nam potrzeba. Dlatego według św. Tomasza modlitwa pobożna to modlitwa krótka. Pan ułożył dla nas krótką modlitwę. Pobożność wypływa z miłości Boga i bliźniego. Do Boga zwracamy się z czcią i miłością dziecka, mówiąc: „Ojcze”, a bliźniemu zapewniamy nasze przebaczenie w słowach: „jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.
5. Pokorna
Bóg spogląda na modlitwę pokornych. Przykładem jest celnik stojący w ukryciu, który prosi Boga o zmiłowanie. Prawdziwa pokora w modlitwie polega na tym, że nie przypisujemy sobie siły i zasługi, ale wszystkiego oczekujemy od Boga.
Odkryć ducha Modlitwy Pańskiej
Nie tylko z ust ludzi młodych możemy usłyszeć powierzchowne stwierdzenia, że nudzą ich stare, znane czy dziecinne pacierze. Tymczasem są to objawy słabej, może już martwej wiary. Słowo „pacierz” pochodzi od łacińskiego Pater noster, czyli ‘Ojcze nasz’. Jak odmawiamy Ojcze nasz, taki jest nasz cały pacierz, czyli taka jest nasza cała modlitwa.
W klasztorach karmelitańskich często przywołuje się starą historię nauki modlitwy jednego z mnichów. Nie widząc postępów w swojej modlitwie, poprosił o radę starszego ojca. Ten polecił mu napisać na kartce słowa Modlitwy Pańskiej, codziennie rozważać i modlić się jednym wezwaniem, jedną prośbą. Po trzydziestu latach, zapytany o to, co robi podczas modlitwy, odpowiedział, że rozważa Ojcze nasz.
Kiedy się modlisz, mów: Ojcze... (por. Łk 11,2). Nie potrafisz wtedy już odróżnić, czy to ty sam mówisz do Boga „Ojcze”, czy mówi to Chrystus w twoim sercu. Wtedy naprawdę weźmiesz udział w rozmowie Syna z Ojcem. [...] Musisz jednak poczuć, że słowa „Ojcze nasz” płyną z twego wewnętrznego przeświadczenia, musisz się z nimi utożsamić, poczuć, że już nie umiesz modlić się inaczej. Jeśli tego nie odczuwasz, nadal winieneś drążyć w głąb swe serce i prosić, jak prosili uczniowie: „Panie, naucz nas się modlić” (Łk 11,1). [...] Teraz pozostaje ci już tylko powtarzać powoli każdą prośbę Modlitwy Pańskiej. [...] Każdy modli się po swojemu i na swój sposób przedłuża w swym sercu dialog Jezusa z Ojcem. Jednak podstawą każdej modlitwy zawsze pozostanie Ojcze nasz.
(J. Lafrance, Modląc się, mówcie: Ojcze, Warszawa 1989, s. 6–7)
Poprzednia strona: Powołani do modlitwy, ks. Edward Staniek
Następna strona: Trzy kroki ku homilii, ks. Marek Gilski