Przestroga przed chciwością, ks. Bogdan Giemza SDS


„W domu mądrego bogactwa pozostają na służbie, u głupca zaś zajmują miejsce na tronie”.
Seneka

1. Grzechy główne to siedem schorzeń duchowego układu odpornościowego. Jeśli ktoś na któreś z nich zapada, to naraża się na wiele innych dolegliwości. Tę myśl można znaleźć na łamach dominikańskiego miesięcznika „W Drodze” z marca 2010 roku poświęconego właśnie rozważaniom o grzechach głównych i sposobom ich pokonywania. Jednym z grzechów głównych jest chciwość.

2. Przypowieść, którą dziś odczytujemy i rozważamy w liturgii, jest przestrogą Pana Jezusa przed chciwością. Ewangelista Łukasz opowiada o tym, że pewnego razu dwóch braci zwróciło się do Chrystusa, aby rozsądził pomiędzy nimi spór o spadek. „Nauczycielu – zwraca się ktoś z tłumu do Jezusa – powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem”. Chrystus jednak nie zgodził się na rolę sędziego. Nie znamy dokładnie powodu tej odmowy. Być może obydwaj słuchali nauczania Pana Jezusa, a mimo tego chciwość wzięła górę w ich sercach, zarówno tego, który przejął majątek, jak i pokrzywdzonego brata. Ta próba wciągnięcia Jezusa w spór uświadamia nam, że chciwość może tak zaślepić, iż próbuje się manipulować Bogiem. Można wtedy nawet zanosić do Boga modły, by postawić na swoim, by osiągnąć zamierzony cel.

3. W odpowiedzi na prośbę o rozsądzenie sporu Jezus daje wymowną przestrogę: „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia”. Aby lepiej przemówić do umysłów słuchaczy, opowiada im przypowieść o bogaczu, który zauroczony posiadaną majętnością zapomniał o Bogu, o przemijalności. Wydawało mu się, że to on jest teraz panem wszechświata. Chciwość, jak uczy Kościół, jest nieuporządkowaną chęcią posiadania bogactw. Jeśli nie jest leczona, staje się źródłem innych grzechów: pazerności, przemocy w zdobywaniu dóbr, zaniedbania obowiązków życia małżeńskiego i rodzinnego, podziałów w rodzinie, niechęci czy wręcz nienawiści do ludzi, którzy mogą się upominać o należną zapłatę czy część majątku. Nie brak przecież sytuacji, że zawłaszczenie majątku innych i rodzące się z tego powodu kłótnie doprowadziły do tragedii, łącznie z różnymi formami szantażu i zabójstwami.

4. Doskonałą ilustracją ewangelicznej przypowieści o niemądrym bogaczu jest obraz Rembrandta van Rijna zatytułowany Bankier. W ciszy ciemnej komnaty siedzi starzec i w wielkim skupieniu – żeby nie powiedzieć z nabożeństwem – przygląda się monecie, którą obraca w dłoniach. Jego strój świadczy o zasobności jego sakiewki. Lekko rozchylone usta starca zdradzają zachwyt, w jaki popadł, obcując z bogactwem. Nie wiemy, czy jego oczy błyszczą w blasku świecy, czy w blasku bijącym od złotej monety. Z tych oczu wyziera zachłanność i żądza posiadania. Na stole leżą inne monety oraz mnóstwo papierów – być może rachunków i dokumentów z transakcji. Za plecami bankiera można dostrzec poukładane w szafie worki z pieniędzmi. Po lewej stronie obrazu artysta umieścił zegar, który przypomina o upływającym życiu i zbliżającym się momencie zdania przed Bogiem rachunku ze swego życia i z tego, co człowiek uczynił ze swoim bogactwem.

5. Kościół wzywa nas, byśmy byli świadkami miłości. Jedną z istotnych form tej miłości jest nasze zmaganie się z chciwością, pogonią za kupowaniem ciągle nowych, czasami zupełnie niepotrzebnych rzeczy, np. ubrań. Jesteśmy wciąż prowokowani, by uganiać się za takim zajęciem, które pomoże nam pomnożyć posiadany majątek i stan naszego konta. Owocem takiego stanu jest przemęczenie, frustracja i podejrzliwość wobec potencjalnych konkurentów.

Czas wakacyjny może sprzyjać temu, by się zatrzymać i zwolnić bieg naszych zajęć, przemyśleć nasze zaangażowanie zawodowe. Warto to zrobić po to, by znaleźć czas dla Boga, dla rodziny i przyjaciół. Po to, by usłyszeć napomnienie Jezusa jako skierowane bezpośrednio do nas: „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia”.