Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę, ks. Edward Staniek


Wezwanie powtarzane w dzisiejszym wersecie przypomina słowa Modlitwy Pańskiej, którą niebawem wszyscy zgromadzeni przy ołtarzu skierujemy do Ojca Niebieskiego: „Ojcze, bądź wola Twoja”. Wykonanie woli Boga jest sercem życia religijnego. Czcimy Boga o tyle, o ile jesteśmy Mu posłuszni. To zaś wymaga ścisłej współpracy z Nim.

Wola Boga jest wpisana w obowiązki rodzinne i one wysuwają się na plan pierwszy. Bezpośrednio po nich jawi się ona w obowiązkach zawodowych. To nasza praca winna być miejscem świadczenia o naszej przynależności do Boga.

Uczył nas tego sam Jezus. Uczy tego Izajasz, który posłuszny Bogu podejmuje prorockie zadania. Podobnie uczy nas tego św. Paweł, podejmując zadania apostoła, ale nie rezygnując nigdy z wykonywania zawodu, który opanował w młodości. Uczy nas tego Jan Chrzciciel, którego zadaniem było przygotowanie narodu na spotkanie z Jezusem i wskazanie Go palcem, przynajmniej swoim uczniom.

Wspomnijmy nasze zawody i postawmy sobie pytanie: Na ile jesteśmy w nich świadkami Jezusa? Ludzie, obserwując naszą postawę wobec pracy i w pracy, winni rozpoznać w nas uczniów Jezusa. Umiłowanie woli Boga jest w stanie zabłysnąć w nas jak światło. Współczesny świat, który uważa pracę zawodową głównie za źródło pieniędzy, potrzebuje przypomnienia, że etyka i religia są ważniejsze niż pieniądze, że godność człowieka jest cenniejsza niż jego konto w banku.