Spotkanie, które uczy, ks. Janusz Mastalski


Hanna Malewska w powieści historycznej Przemija postać świata przedstawia ostatnie lata istnienia Cesarstwa Rzymskiego w czasach panowania Justyniana w V wieku. Jednym z bohaterów „gockiej epopei” jest Kasjodor, wszechwładny minister króla Gotów
Teodoryka. W obliczu tragedii ludzi i kultury stawia sobie za cel ratowanie skarbów kultury. W swojej posiadłości w Vivarium gromadzi więc skrybów z całej Italii, kupuje drogocenne dzieła i troszczy się o ich przepisywanie. W tej właśnie powieści zapisana jest wzruszająca scena, w której Kasjodor u schyłku życia przychodzi na salę, gdzie pracują skrybowie. „Ostatni” Rzymianin, człowiek mający już dziewięćdziesiąt trzy lata, zauważa na stole resztki jakiegoś spalonego foliału, z czcią bierze je do ręki, podchodzi bliżej okna i odczytuje jedno zdanie uratowane z całej księgi: „Jak piękny jest człowiek, kiedy jest człowiekiem”. Po przeczytaniu tych słów starzec zaczyna płakać.

Ta wymowna scena ma wyraźne odniesienie do czasów współczesnych, w których zawrotny postęp cywilizacyjny odczłowiecza coraz większą liczbę ludzi. Stając się niewolnikami czasu, zapominamy o swoim powołaniu. Adwent i zbliżające się święta Bożego Narodzenia mają nam przypomnieć o naszym miejscu w dziele stworzenia. Jednym z elementów człowieczeństwa jest możliwość spotkania i dialogu. W dzisiejszej Ewangelii Bóg ukazuje nam modelowe spotkanie dwóch kobiet, które zapraszają na nie także Stwórcę. Za kilka dni i my mamy się spotkać z Dzieciątkiem, dlatego przyjrzyjmy się zachowaniu Maryi i św. Elżbiety.

Pierwszy element spotkania zawarty jest w słowach ewangelisty: „Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry”. Matka Najświętsza miała wewnętrzną potrzebę spotkania się ze św. Elżbietą. Prawdziwe spotkanie i prawdziwy dialog mogą mieć miejsce jedynie wtedy, gdy człowiek ma pragnienie ich zaistnienia. Popatrzmy chociażby na nasze rodziny. Gdzie istnieje wola porozumienia, chęć spotkania się, rozmowy, nie ma większych konfliktów. Taki dialog ułatwiony jest przez pragnienie bycia ze sobą. Maryja rozumiała to doskonale, dlatego wyruszyła w niełatwą drogę, choć była w stanie błogosławionym.

Ponadto to Ona podjęła inicjatywę spotkania, pokazując w ten sposób, że prawdziwe spotkanie wymaga konkretnych czynów. Jeśli zatem chcemy się spotkać z Chrystusem, powinniśmy uczynić krok w stronę Betlejem. Może to być przede wszystkim oczyszczenie z grzechów, lepsza jakość życia, zadbanie o atmosferę rodzinną we własnym domu. Johann Wolfgang Goethe pisał: „Najpierw poucz siebie, a potem niech cię pouczają inni”. Popatrzmy zatem na swoją osobistą inicjatywę w szukaniu okazji do spotkania z Bogiem, ot choćby w drugim człowieku, tak jak to uczyniła Maryja.

Przyglądając się bacznie spotkaniu tych dwóch kobiet, trudno nie zauważyć ich radości. One doskonale rozumiały podniosłość chwili. Obie były przepełnione radością, że mają możliwość porozmawiania i przebywania ze sobą. Radość ze spotkania to, obok chęci i inicjatywy, trzeci ważny czynnik kreujący spotkanie i dialog. Święty Franciszek Salezy pisał, że radość otwiera serca, smutek je zamyka. Ktoś, kto nie potrafi się cieszyć z obecności drugiego człowieka, nigdy nie podejmie konstruktywnego dialogu, nie wzbudzi zaufania. Dlatego też ważna staje się praca nad swoim wnętrzem. Prawdziwa radość bierze się z pokoju w sercu! Musimy walczyć o ten pokój, ponieważ tylko będąc nim napełnieni, będziemy umieli spotykać się z innymi.

Dzisiejszą Ewangelię kończy przepiękny dialog Maryi i św. Elżbiety, który eksponuje jeszcze jedną ważną cechę prawdziwego spotkania. Jest nią afirmacja rozmówcy. Obie kobiety pozdrawiają się wzajemnie i akceptują. Święta Elżbieta wypowiada do Maryi słowa: „Błogosławiona jesteś”. Nie ma więc prawdziwej rozmowy bez wzajemnej akceptacji, która jest oparta na szacunku i miłości! Przygotowując się do spotkania z Dzieciątkiem, popatrzmy z miłością na naszych rozmówców. Zapytajmy samych siebie, czy ich szanujemy, czy ich akceptujemy (niekoniecznie ich postępowanie).

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, jeśli mają być one owocne, muszą im towarzyszyć: chęć, inicjatywa, radość i akceptacja. Prośmy Matkę Bożą o taką właśnie postawę słowami modlitwy ułożonej przez św. Urszulę Ledóchowską:

Gdy strach nas ogarnia, podnieśmy oczy
ku jasnej Gwieździe naszej, wołajmy do Niej,
prośmy o pomoc, o opiekę.
Choć wkoło nas szaleje burza,
w nas samych powstaje wielka cisza,
bo z nami Maryja, a z Maryją zawsze Bóg.