Trzy kroki ku homilii, ks. Marek Gilski

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, orzeźwia moją duszę (Ps 23, 2-3).

1. Komentarz naukowy
Ps 23 należy do psalmów ufnościowych. Początkowe trzy wiersze mówią o Jahwe w trzeciej, a dopiero następne – w drugiej osobie. Już ten fakt nasuwa pytanie, czy przypadkowo nie mamy tutaj do czynienia z dwoma różnymi psalmami? Różne są opinie. Należy jednak przyjąć opinię, że Ps 23 składa się z dwóch części, jedna przedstawia nam Jahwe jako pasterza, a druga Jahwe jako gospodarza, który wyprawia ucztę na świętym miejscu. Powstanie psalmu ustala się na okres sprzed niewoli babilońskiej. Możliwe, że powstał on na potrzeby liturgii obchodzonej z okazji odniesionego zwycięstwa i radosnego powrotu Jahwe do domu.

Ps 23 od pierwszych słów tchnie wielką ufnością do Boga, którego nazywa swoim pasterzem. Metafora pasterza dość często oznacza rządców (por. 2 Sm 5, 2; 7, 7; Jr 23, 1-4; Ez 34, 23) oraz Jahwe. Zawsze w tej metaforze zawarta jest idea władzy a zarazem dobroci. Psalm zaczyna się deklaracją tematyczną złożoną z zaledwie dwóch słów, które – właśnie ze względu na swą niezwykłą zwięzłość – wywołały dyskusje wśród uczonych. Nie ma jednak powodu, by żywić wątpliwości co do znaczenia tego prostego zdania rzeczownikowego: Jahweh ro’î, Jahweh – mój pasterz. Chodzi o kerygmatyczne i zarazem polemiczne obwieszczenie: Pan, i nikt inny, jest moim pasterzem.

Scena pasterska rozgrywa się od razu w następnych wersetach. Jest to opis pasterskiego postoju, w którym dominuje atmosfera odpoczynku. Panuje klimat absolutnej ufności: niczego mi nie brakuje lub nie zabraknie mi. Wspomnienie dawnej miłości Boga, Pasterza Izraela, jest źródłem obecnej ufności i przyszłej nadziei. Wprowadza się tutaj ideę cudownych terenów, pastwisk pełnych zieleni i trawy. Jednak dla człowieka Wschodu jeszcze ważniejszym symbolem jest woda, ku której zwraca się wszelkie oczekiwanie. Bez niej stado na próżno błądziłoby po stepie spalonym przez bezlitosne słońce Orientu, nie znajdując studni lub pastwiska. Bóg – jak mówi dosłownie i plastycznie tekst hebrajski – prowadzi swoje stado, aby napoiło się nad wodą. Jest to obraz typowej pozycji zwierzęcia na brzegu strumienia lub przy brzegu cysterny pełnej wody.

Na osobną wzmiankę zasługuje pewne uściślenie towarzyszące wodom, menûhôt, wody odpoczynku, wody spokojne, a więc pokojowe lub – jak tłumaczą niektórzy – miejsce odpoczynku, gdzie jest woda. Słowo odpoczynek pozostawia jednak jeszcze subtelniejszy oddźwięk w czytelniku Biblii, ponieważ jest synonimem pokoju, jest Bożym darem, który łączy się z darem ziemi obiecanej (Pwt 12, 9; 25, 19; 28, 65), jest znakiem Bożego błogosławieństwa. Wielcy przewodnicy Izraela współpracowali z Bogiem w tym dziele: Jozue dał całemu Izraelowi odpoczynek, podobnie jak Dawid swojemu królestwu (2 Sm 7, 10-11) czy Salomon (1 Krl 5, 18), który błogosławi Izraela w świątyni, mówiąc: Niech będzie błogosławiony Pan, który dał odpoczynek swemu ludowi, Izraelowi, zgodnie z tym wszystkim, co zapowiedział (1 Krl 8, 56). Grzech oddala człowieka od tego horyzontu pokoju i radości: „Przeto przysiągłem w moim gniewie: Nie wejdą do mego odpoczynku” (Ps 95, 11, komentowany przez Hbr 3, 7-18). Zdanie z naszego psalmu nabiera zatem wyszukanej aluzyjności. Wody są znakiem pełnego i uwznioślającego daru, niemal szabatowego (odpoczynek), który napełnia wiernego pokojem i pogodą ducha, stanowiąc antycypację odpoczynku wiecznego, który liturgia swobodnie zaczerpnęła także z naszego psalmu (Księga Psalmów. Wstęp, przekład z oryginału, komentarz, ekskursy, oprac. J. Łach, /Pismo Święte ST; t. 7, cz. 2/, s. 181; G. Ravasi, Psalmy. Cz. 2, Psalmy 22–68 (wybór), Kraków 2007, s. 86–88).

2. Mistrzowie teologii i życia duchowego

„Chrystus nie powiedział, że jest wiele bram albo że niewielkie znaczenie ma to, przez którą bramę ktoś dąży do wyższego życia. Nie powiedział, że jest jedną z bram, ale jedyną Bramą. W arce była tylko jedna brama, przez którą Noe i jego rodzina weszli, by zostać wybawionym od wód potopu. Była tylko jedna brama w przybytku albo Miejscu Najświętszym. Pan Jezus rościł sobie wyłączne prawo do tego, by kogoś wpuścić lub odrzucić, jeśli chodzi o prawdziwą owczarnię Boga. Nie powiedział, że brama to Jego nauczanie czy Jego przykład, ale że On osobiście jest wyłącznym wejściem do pełni życia Bożego. Nie ma sobie równego i nie dzieli zaszczytu ze swoimi kolegami, nawet z Mojżeszem, nie mówiąc już o Zoroastrze, Konfucjuszu, Mahomecie czy kimkolwiek innym” (F. J. Sheen, Życie Jezusa Chrystusa, Kraków 2018, s. 281–282).

3. Z życia wzięte

„Dwaj ludzie podjęli podróż przez Biegun Północny z dwiema sforami psów. Pierwszy postanowił robić postój i dawać odpoczynek psom raz w tygodniu; drugi przeciwnie, zdecydował się podróżować jednym ciągiem. Po pierwszym tygodniu pierwszy z nich zatrzymał się zgodnie z planem i zapewnił swoim psom całodzienny odpoczynek. Drugi kontynuował drogę. Pod koniec drugiego tygodnia podróżnik, który dał odpocząć zwierzętom, prawie dogonił drugiego. Ale siódmego dnia on i jego psy ponownie zrobili sobie postój na odpoczynek. Pod koniec trzeciego tygodnia pierwszy podróżnik prześcignął tego, który się nie zatrzymywał, i pierwszy dotarł do celu. Potrzeba odpoczynku jest jednym z fizycznych, psychologicznych i duchowych praw nadanych przez Boga. Doświadczenie to potwierdza” (A. Daigneault, Od serca z kamienia do serca z ciała, Kraków 2012, s. 160–161).

Mądry Bóg dał ludziom przykazanie nakazujące odpoczynek. Chciał w ten sposób chronić ludzi przed utratą sił i zbyt szybkim zniszczeniem swojego zdrowia. Kto odkryje w Bożych przykazaniach mądrość, ten uszanuje niedzielny odpoczynek.