Trzy kroki ku homilii, ks. Marek Gilski

Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają (Łk 13, 24).

1. Biblia

Dom oznacza w użyciu grecko-hellenistycznym miejsce zamieszkania, także świątynię, pałac, a nawet grób. Właściciel domu to ojciec rodziny. Niezależnie od zamożności domu, każdy dom miał jedno zasadniczo wejście, przez które wchodzono i wychodzono. Drzwi i okna były w starożytnym domu szczególnie upiększane architektonicznie. W ten sposób objawiała się zamożność właścicieli.

W porównaniu do bram miasta albo świątyni - drzwi domów były zawsze wąskie i można było wejść przez nie wyłącznie kolejno. Warto też wspomnieć, że obok wielkich bram funkcjonowały w miastach małe drzwi, które pozwalały wchodzić pojedynczo w wypadku szczególnym, kiedy bramy były zamknięte z powodu nocy. Drzwi określały tych, „co na zewnątrz” i tych „wewnątrz”, a zatem wskazywały na przynależność do rodzinnej i religijnej wspólnoty, chroniły przed nieproszonymi gośćmi, zapewniały bezpieczeństwo. Pukanie do drzwi, zwłaszcza w sytuacji potrzeby – nie było rzadkością.

Już w starożytnym Egipcie i na Wschodzie drzwi i bramy miały znaczenie symboliczno-magiczne. Dlatego np. w czasach nowoasyryjskich ustawiano u bram odstraszające istoty. W mitologii greckiej bóg Janus o dwóch obliczach był bogiem wejścia i wyjścia. W Starym i Nowym Testamencie określenia „drzwi” i „brama” stosowane są w sensie metaforycznym, np. jako określenie dostępu do nieba (Rdz 28, 17; Ps 78, 23) albo królestwa zmarłych (Iz 38, 10; Prz 51, 9). Słowo „dom” obok konkretnego znaczenia miało również znaczenie metaforyczne i stosowane było na oznaczenie całej rodziny, a w szerszym znaczeniu na określenie ludzi związanych jakimś szczególnym węzłem. Taki sposób wypowiadania znajdujemy w Starym Testamencie (Rdz 7, 1; 12, 17 i in.) i Nowym Testamencie (Mk 1, 29; 3, 25 i in.). „Dom” może także w przenośnym znaczeniu oznaczać życie doczesne (2 Kor 5, 1). „Panem domu” w biblijnych tekstach metaforycznie określany jest Bóg (Mt 21, 33; 24, 43 i in.).

We wnętrzu domu, w Królestwie niebieskim, istnieje możliwość bezpiecznego i szczęśliwego przebywania. Toteż niniejsza przypowieść podsuwa podwójną perspektywę: (1) Jeśli przyjmiemy, że ukazuje moment przejściowy w dziejach, pomiędzy końcem tego świata a początkiem nowego (pomiędzy szarzejącym wieczorem i jaśniejącym porankiem dziejów - wielka brama jest już zamknięta?), to decyzja, jaka powinna nastąpić, jest decyzją ostatniej chwili, jako że ciasne drzwi są jeszcze otwarte (można też dopatrywać się tutaj pośredniej krytyki z powodu nieskorzystania z szerokich drzwi). (2) Jeśli natomiast akcent położy się na wyrażeniu „nie znam was”, wówczas jest to wezwanie do zmiany postawy wobec Boga. To nie może być postawa obojętności i braku zaangażowania wobec spraw Bożych, bo ona ani nie ułatwia poznania Boga, ani nie przynosi uznania ze strony Boga. Nie jakoby wówczas Bóg nie znał albo nie chciał znać człowieka, ale dlatego, że taka postawa wobec Boga uniemożliwia skorzystanie z zaproszenia: „Wchodźcie! / Usiłujcie wejść!”.

Obok podkreślania istnienia „ciasnych” drzwi, a tym samym napominającego i nieco pesymistycznego wydźwięku przypowieś­ci, wyrażenie „wchodźcie/usiłujcie wejść przez ciasne drzwi” nosi w sobie także wezwanie pełne ewangelicznej otuchy. Chodzi tu jednak o jasną decyzję i jednoznaczne opowiedzenie się za Chrystusem. Drzwiami i bramą jest Chrystus. Kto Go znajdzie, będzie zbawiony, kto nie znajdzie, będzie potępiony. Dla podkreślenia, jak bardzo ważne jest owo szukanie i usiłowanie wejścia, mówi się o ciasnych drzwiach. Z pewnością nie wejdziemy przez nie bezwiednie, unoszeni tłumem. Istotne jest rzeczywiste, poważne poszukiwanie drzwi wejścia.

Cyryl Aleksandryjski rozpoczyna wykład tego fragmentu Ewangelii stwierdzeniem, że Słowo Boże prowadzi nas niby kapitan swój okręt do bezpiecznego portu. Na pytanie, dlaczego brama jest ciasna, odpowiada, że wymaga ona od wchodzących wiary i cnoty. Jedynie zwycięska walka z pokusą wejścia na szeroką drogę pozwala nam wejść przez ciasną bramę (A. Paciorek, Przypowieści Jezusa. Wprowadzenie i objaśnienie, Częstochowa 2013, s. 431–434).

2. Sztuka

„Kompozycja Sądu Ostatecznego ukształtowała się w malarstwie ikonowym w epoce średniobizantyńskiej, po zwycięstwie nad ikonoklazmem – poza drobnymi szczegółami zachowała niezmieniony układ aż do naszych czasów. Cieszyła się dużą popularnością w średniowiecznym malarstwie ruskim, szczególnie ukraińskim. Z okresu XV–XVII wieku zachowało się ponad 60 ikon zachodnioruskich, w tym 17 na terenie obecnej Polski. Są to ikony znacznych rozmiarów, które pierwotnie znajdowały się na zachodniej lub północnej ścianie cerkwi. Złożony program ikonograficzny jest połączeniem wątków zaczerpniętych z Apokalipsy i innych ksiąg biblijnych oraz apokryfów i tekstów patrystycznych – przede wszystkim homilii św. Efrema Syryjczyka. W górnej części kompozycji aniołowie zwijają Księgę Niebios z symbolami słońca i księżyca, ideowe centrum ikony stanowi Chrystus jako sędzia świata zasiadający na tęczy w okrągłej mandorli podtrzymywanej przez czterech aniołów. Adorują Go Maryja i św. Jan Chrzciciel w towarzystwie chórów anielskich. Pod nimi widnieje Etimazja – pusty tron z otwartą Księgą Pisma i krzyżem, niekiedy z gołębicą Ducha Świętego, przygotowany na powtórne przyjście Chrystusa. Tron adoruje Dwunastu Apostołów. Poniżej pierwsi Rodzice – Adam i Ewa, oraz po prawej ręce Chrystusa zastępy świętych, a wśród nich biskupi i kapłani, męczennicy i mnisi, władcy i święte niewiasty. Po lewej ręce Zbawiciela z rozwiniętym zwojem stoi Mojżesz, który, wskazując na Etimazję, oskarża przedstawicieli ludów i narodów, które nie przyjęły Chrystusa, lub popadły w herezję.

Na ikonie z Muzeum Narodowego w Przemyślu z paszczy Hadesu wychodzi kręty Wąż Grzechów, który kąsa piętę Adama. Na jego pierścieniach wypisane są różne rodzaje ludzkich przewinień, będące teraz przedmiotem oskarżenia. W niższej części ikony występują mniejsze sceny z przykładami dobrej i złej śmierci. Pośrodku na dole w czarnej otchłani sugestywnie ukazani są ludzie potępieni, cierpiący piekielne męki za popełnione grzechy, których nazwy są wypisane. Na dole po prawej ręce Chrystusa ukazano raj. Zmierzają do niego zbawieni prowadzeni przez aniołów. Święty Piotr z kluczem otwiera im wrota, strzeżone przez ognistego cherubina. Raj ma postać zamkniętego kręgu albo otoczonego murem ogrodu, w którym zasiada Trzech Praojców: Abraham, Izaak i Dawid, trzymających w połach płaszcza dusze zbawionych (Łono Abrahama) oraz tronująca Maryja w otoczeniu aniołów, przy której stoi pierwszy zbawiony – dobry łotr z krzyżem” (M. Janocha, Ikony w Polsce. Od średniowiecza do współczesności, Warszawa 2009, s. 404–405).

3. Życie

„Pewnego razu wytwórca mydła i duchowny wdali się w rozmowę podczas spaceru ulicą. Producent mydła zastanawiał się, co różne religie dały światu:

Ludzie wciąż się nienawidzą, walczą ze sobą, oszukują i kradną. Nie wydaje mi się, że świat bez religii byłby gorszy – stwierdził.

Duchowny zastanawiał się nad słowami rozmówcy i po namyśle wskazał na chłopca, który bawił się w błocie przy rynsztoku:

Spójrz na tego młodzieńca – powiedział. – Jest brudny od stóp do głów. Mydło najwidoczniej mu nie pomogło. A pomyśl, ilu jest brudnych ludzi na świecie. Czy świat nie miałby się lepiej, gdyby mydło nie istniało?

Jak to – odparł z oburzeniem producent mydła. – Przecież wszyscy wiedzą, że mydło jest dobre. Po prostu trzeba z niego korzystać!