Trzy kroki ku homilii, ks. Marek Gilski

Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła (Mt 4, 1).

1. Biblia

Znad wód Jordanu Duch wyprowadza Jezusa na pustynię, by był On kuszony przez szatana. Chodzi tu o górzyste judzkie pustkowie na zachód od Morza Martwego. Tutaj Jezus udaje się na wyczerpujący, trwający czterdzieści dni i czterdzieści nocy post. Doświadcza nie tylko ciężkich warunków, całkowitej samotności i dręczących trudów głodu; znosi też ataki swego największego wroga – diabła. Mateusz ukazuje tę ciężką próbę jako narastającą serię trzech kuszeń. Pierwsze z nich jest najbardziej subtelne, drugie już mniej, trzecie zaś jest najbardziej rażące i zuchwałe.

Istotą kuszenia jest wystawianie na próbę, a reakcja człowieka określa jego „ja”. Opowieści biblijne o kuszeniu mogą być uznane za podgatunek w ramach archetypowego motywu próby. Elementy w rozwiniętej opowieści o kuszeniu mają charakter stały: dwaj główni bohaterowie to kusiciel (którego najważniejszą cechą jest przebiegłość) i jego ofiara (często łatwowierna i słaba moralnie). Zasadniczo intrygę tworzą trzy motywy: manipulacja, w wyniku której kusiciel skłania ofiarę do zrobienia czegoś zakazanego lub złego; odpowiedź ofiary na pokusę (zwykle się opiera, ale w końcu ulega) i rozstrzygająca scena, w której ofiara udaremnia podstęp kusiciela lub też ulega pokusie i podejmuje zakazane działanie. Większość opowieści o kuszeniu kończy się, niestety, zwycięstwem kusiciela. Najbardziej znane biblijne opowiadanie o kuszeniu poprzedza relację o upadku Adama i Ewy (Rdz 3, 1-6). Choć jest krótkie, zawiera wszystkie trzy wspomniane składniki. Przebiegłość kusiciela polegała na przedstawieniu Bożego zakazu spożywania owoców drzewa w formie pełnego niedowierzania pytania (Rdz 3, 1), zaprzeczeniu przepowiedzianej przez Boga karze za nieposłuszeństwo przykazaniu (Rdz 3, 4) oraz wskazanie kobiecie powodu, dla którego powinna sięgnąć po zakazany owoc.

Odpowiednikiem w Nowym Testamencie opowiadania o kuszeniu z Księgi Rodzaju, pełniącym rolę pierwowzoru obrazu równoważącego kuszenie pierwszych rodziców, jest opowieść o kuszeniu Jezusa przez szatana. Chrystus, drugi Adam, cofnął to, co uczynił pierwszy; odprawił szatana i pozbawił go zwycięstwa. W opowieści o kuszeniu Jezusa występują te same tradycyjne elementy: postać przebiegłego kusiciela, który potrafi cytować Pismo Święte, by osiągnąć cel; wielokrotnie ponawiane próby, które tym razem kończą się odprawieniem kusiciela przez niedoszłą ofiarę; rozstrzygająca scena, w której pokonany szatan odstępuje od ofiary – zwycięzcy.

Na podstawie biblijnych opowieści o kuszeniu można zrekonstruować jego przebieg. Zdaniem autorów Pisma Świętego, kuszenie jest wynikiem przede wszystkim moralnego i duchowego charakteru świata, w którym nieprzerwanie toczy się wielka wojna pomiędzy dobrem i złem. Dla ludzi żyjących w upadłym świecie każdy moment ich życia wymaga opowiedzenia się po stronie Boga oraz przeciwstawienia się szatanowi i złu. Biblijne opowieści o kuszeniu podkreślają również fakt, że moc i powab zła są istotną siłą.

W kontekście wielkiego konfliktu pomiędzy dobrem i złem Biblia podkreśla konieczność wyboru, jakiego musi dokonać każdy człowiek. Nikt nie musi ulegać pokusie. Opowieści o pokusie, której skutecznie się przeciwstawiono (np. Dawid nie zgodził się zabić króla, mimo że ten usiłował go zgładzić), dowodzą, że ludzie, którzy jej doświadczają, mają wolny wybór. Paweł pisał o tym wyraźnie: „Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyście mogli przetrwać” (1 Kor 10, 13).

Stawka, o którą idzie, nie jest bynajmniej mała. Obrazy związane z ulegnięciem pokusie są dramatyczne z powodu zniszczenia, które powoduje zły wybór. Często rezultatem poddania się pokusie jest śmierć – dosłownie lub w przenośni. Dobrym podsumowaniem tego motywu mogą być słowa: człowiek, który ulega pokusie, przypomina wołu prowadzonego na rzeź; jelenia, którego wątrobę przeszyła strzała; ptaka, schwytanego w sieć; wkroczenie „do Szeolu, co w podwoje śmierci prowadzi” (Prz 7, 21-27). Zewnętrzne okoliczności i czynniki, które wpływają na człowieka, nie decydują o poddaniu się pokusie. Rozwiązaniem jest strzeżenie własnego serca i duszy.

Triumf Jezusa na pustyni jest czymś o wiele więcej niż osobistym zwycięstwem. Jest to też triumf dla ludu Bożego. Dzieje się tak po części dlatego, że Jezus przezwycięża kuszenie swą ludzką wolą. Mógł rozgromić kusiciela swą boską mocą, lecz nie ten sposób wybrał. Zamiast tego Jezus stawił czoło próbom ludzkimi środkami, w pełnej solidarności z ludzkością. Nigdy nie przestał być Synem Bożym, ale tę bitwę wygrał jako człowiek. Ma to praktyczne konsekwencje dla Jego chrześcijańskich uczniów. Jedną z nich jest to, że Jezus dał nam do naśladowania przykład, byśmy zwyciężali tak jak On (C. Mitch, E. Sri, Ewangelia według św. Mateusza. Katolicki komentarz do Pisma Świętego, Poznań 2019, s. 50–53; L. Ryken, J.C. Wilhoit, T. Longman III, Słownik symboliki biblijnej. Obrazy, symbole, motywy, metafory, figury stylistyczne i gatunki literackie w Piśmie Świętym, Warszawa 2017, s. 412–414).

2. Sztuka

W sztukach plastycznych motyw kuszenia Chrystusa pojawił się w X–XI wieku. Artyści wykazywali niewyczerpaną inwencję w przedstawieniach diabła: wyobrażali go sobie jako skrzydlate Murzyniątko (w bazylice Świętego Marka w Wenecji), jako istotę z rogami i rozwidlonymi kopytkami, a nawet we franciszkańskim habicie (Botticelli, 1482). Inni, jak Fra Angelico czy Charles Le Brun (w Luwrze) woleli skupić się na aniołach, które usługiwały Jezusowi jako znak Bożej pomocy i Jego zwycięstwa. Od czasów sztuki karolińskiej sceny z trzykrotnym kuszeniem Chrystusa pojawiają się głównie w malarstwie książkowym. Poza tym sceny te występują najczęściej wspólnie z innymi przedstawieniami z życia Jezusa.

Duccio di Buoninsegna w XIV w. przedstawił drugie i trzecie kuszenie Jezusa na dwóch tabliczkach stanowiących rewers nastawy Maesta w Sienie: w scenie Kuszenia w Świątyni (Siena, Museo dell’Opera del Duomo) Jezus i diabeł, który nakazuje Mu, by rzucił się w przepaść, pojawiają się w loggii jakiegoś budynku, w Kuszeniu na górze (obecnie Frick Collection, Nowy Jork) Chrystus znajduje się na górze, u której stóp widać miejski pejzaż. Jezus wyciągniętą ręką oddala diabła, a po Jego prawicy znajdują się dwaj aniołowie. Czarny demon-kusiciel wyobrażony jest niemal w ludzkiej postaci, tutaj jednak Duccio pokazał jego pozaziemską istotę, poprzez skrzydła przypominając, że szatan to zbuntowany anioł. Gest i wyraz twarzy Jezusa wyraźnie odnoszą się do zakończenia wydarzenia i zdania: „Idź precz, Szatanie!”. Po zwycięskim przejściu przez Jezusa trzeciej, ostatniej próby kuszenia, zbliżają się do Niego dwaj aniołowie, by Mu usługiwać. Widoczne na pierwszym planie miasta otoczone murami, tu wyglądające jak swe miniaturowe modele, mają przypominać królestwa świata, które diabeł pokazał Jezusowi w czasie ostatniej próby kuszenia (S. Zuffi, Nowy Testament, Postacie i epizody, Warszawa 2007, s. 168–171; P. Sellier, Biblia w kulturze Zachodu, Warszawa 2012, s. 186; J. Seibert, Leksykon sztuki chrześcijańskiej. Tematy, postacie, symbole, Kielce 2007, s. 172; A.M. Ferrari, Kuszenie Jezusa [w]: Nowy leksykon sztuki chrześcijańskiej, red. L. Castelfranchi, M.A. Crippa, Kielce 2013, s. 508; https://collections.frick.org/view/objects/asitem/items$0040:152 dostęp: 03.09.2022).

3. Życie

„W czerwcu 1995 roku, sześć tygodni po zamachu bombowym na budynek federalny w Oklahoma City, zaproszono mnie do Oklahomy, żebym poprowadził warsztaty dla duchownych, psychologów i pracowników społecznych, którzy mieli opiekować się pokrzywdzonymi rodzinami. Miałem także uczestniczyć w spotkaniu tych dotkniętych nieszczęściem rodzin w rezydencji gubernatora. Jak może pamiętacie, ofiary tego terrorystycznego zamachu były bardzo różne: młodzi i starzy, bogaci i biedni, Afroamerykanie, Latynosi i biali, absolwenci Harvardu i rodziny żyjące z pomocy społecznej. Podczas spotkania pytałem ich: Jak przetrwaliście te sześć tygodni? Co było najważniejszą rzeczą, która pomogła wam to znieść? I co zdumiewające, wszyscy dawali taką samą odpowiedź: społeczność, inni ludzie, którzy nagle się pojawiali, sąsiedzi, członkowie ich kościoła, zupełnie obcy, którzy podchodzili, obejmowali ich i mówili słowa pociechy. Przypomnieli mi, że kiedy ludzie przeżywają bardzo trudny czas, potrzebują pociechy bardziej niż wyjaśnień. Czując się tak dotknięci przez los, potrzebują zapewnienia, że w rzeczywistości są dobrymi ludźmi, którzy nie zasłużyli na to, co ich spotkało.

Kilka lat temu czytałem o eksperymencie przeprowadzonym przez Ośrodek Badania Bólu na University of Wisconsin. Wolontariusze zanurzali bosą stopę w wiadrze z lodowatą wodą i mierzono, jak długo mogą to wytrzymać. Jedną z rzeczy, jakiej badacze dowiedzieli się z tego eksperymentu, było to, że jeśli w pokoju był ktoś inny, badani mogli trzymać stopy w wiadrze dwukrotnie dłużej. Obecność współczującego człowieka sprawia, że można znieść dwukrotnie więcej bólu. To właśnie robi Bóg, kiedy przysyła nam ludzi, by byli z nami w chwilach rozpaczy” (H.S. Kushner, Dlaczego właśnie ja? Kiedy złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom, Poznań 2021, s. 9–10).

Zaczynamy Wielki Post. Czas walki i zmagania przede wszystkim ze sobą. Obyśmy się w tej walce nawzajem wspierali. Podejmijmy przynajmniej to jedno postanowienie, że nie podetniemy nikomu skrzydeł złym przykładem, zgorszeniem, a wesprzemy każdego z ludzi nas otaczających, który podejmie dobre postanowienie.