Wiara drogą do zbawienia, ks. Tomasz Jelonek


List św. Pawła do Rzymian, którego fragmenty podaje nam Kościół od pewnego już czasu w drugim czytaniu liturgicznym, jest pismem bardzo bogatym w treści religijne. Między innymi Apostoł Narodów ustosunkowuje się do kwestii narodu wybranego, z którego się wywodzi i
którego los bardzo leży mu na sercu. Dzisiejsza perykopa odnosi się do zagadnienia miejsca Izraela w historii zbawienia.

Paweł jest przywiązany do swojego narodu i sprawia mu ból świadomość jego niewierności. Izraelici bowiem otrzymali przybrane synostwo i chwałę, przymierze i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice. Do tych przywilejów dochodzi też pochodzenie Chrystusa według ciała z tego narodu.

Autor stwierdza, że o łasce i przynależności do prawdziwego potomstwa Abrahama decyduje wolny wybór Boga. Nawet zatwardziałość, jak w przypadku faraona, służy Bożym planom, a człowiek nie powinien się buntować przeciw Bogu. Adresatem Bożego powołania jest cała ludzkość, Izrael zaś ponosi winę za swe odrzucenie, gdyż ubiegał się o sprawiedliwość z uczynków Prawa, a nie z wiary. Kresem natomiast Prawa jest Chrystus dla usprawiedliwienia wszystkich wierzących Żydów i Greków.

Usprawiedliwienie z wiary jest łatwe do osiągnięcia, lecz Żydzi nie chcieli uwierzyć. W ten sposób spełniły się zapowiedzi proroków, których nawoływania do wierności zostały zlekceważone. Nie cały jednak Izrael został odrzucony. Ostała się grupa wybrana dzięki łasce.

Odrzucenie znacznej części Izraela nie ma jednak charakteru definitywnego, niewierność zaś Izraelitów wydała zbawienny owoc, bo stała się okazją do nawrócenia pogan. Jeżeli upadek Żydów przyniósł takie owoce, to ich powrót da owoce wspanialsze. Natomiast ich los jest przestrogą dla wszystkich, aby się nie unosili pychą, lecz trwali w bojaźni. Jednak wezwanie Boże jest nieodwołalne i dlatego Izrael powróci, gdy do Kościoła wejdzie pełnia pogan. Bóg dopuszcza nieposłuszeństwo, aby okazać swe miłosierdzie.

Problem przynależności Izraela i innych narodów do zbawczej rzeczywistości Bożej przewija się również w pozostałych czytaniach biblijnych. Fragment z Księgi Izajasza podkreśla uniwersalizm zbawienia, które będzie udziałem wszystkich narodów. W Starym Testamencie nie był to łatwy problem. Oprócz Izraela wszystkie narody oddawały się bałwochwalstwu, które często przybierało bardzo atrakcyjne formy kultu, robiące duże wrażenie na Izraelitach, którzy przede wszystkim pozbawieni byli możności jakiegokolwiek przedstawiania Boga, a spotykali się ze wspaniałymi wyobrażeniami bóstw pogańskich. Dla Izraelitów pociągające były różne formy mantyki, przepowiadania przyszłości, rozpowszechnione u pogan, ich wyrocznie, a także ofiary, które miały zapewniać pomyślność. Dla tej złudnej pomyślności nie wahali się nawet poświęcić swoich dzieci, które palono jako ofiary dla Molocha. W tym religijnym nadużyciu brali udział nawet królowie judzcy, a palenisko piętnowane przez proroków, szczególnie przez Jeremiasza, znajdowało się w dolinie Ge-Hinnom, w bezpośrednim sąsiedztwie Jerozolimy. Atrakcyjna stawała się dla Izraelitów także sakralna prostytucja uprawiana w pogańskich sanktuariach.

W takiej sytuacji Prawo bezwzględnie wymagało radykalnego odcięcia się od innych narodów i zabraniało zbliżania się do pogan. To wytworzyło przekonanie o pozostawaniu pogan poza sferą zbawienia, które było zarezerwowane jedynie dla wiernych wyznawców prawdziwego Boga.

Są jednak w Starym Testamencie wypowiedzi, które ukazują wszystkich, a więc i pogan, jako wezwanych do Bożego królestwa. O ile Żydzi bardziej wyobrażali sobie to jako przyjście pogan, aby służyć Izraelowi, a w ramach tej służby zaliczać się do zachowujących Prawo, nowotestamentalne odczytanie Starego Testamentu pokazuje, że chodzi o coś więcej. Poganie staną się pełnoprawnymi obywatelami Bożego królestwa. Niewierność Żydów, o której myśli św. Paweł, spowodowała nawet bardziej drastyczną sytuację. Nawróceni poganie zajęli miejsce Izraela, którego dotyczy całe rozważanie św. Pawła, które już śledziliśmy.

W swoim praktycznym postępowaniu Jezus starał się nie wychodzić poza zakres Izraela, misja do pogan według planów Bożych miała się rozpocząć dopiero po wypełnieniu przez Niego zbawczego dzieła Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. Dlatego nie powinna nas dziwić pozornie szorstka i odpychająca reakcja Jezusa na prośbę kobiety kananejskiej, poganki.

W Bożych planach wszystko ma swój czas i porządek, których często nie rozumiemy, ale gdy Bóg na końcu dziejów zbawienia przed wszystkimi objawi swoje plany i drogi postępowania, z pewnością przekonamy się o tym, że zawsze były to drogi miłości ku każdemu stworzeniu.

W ewangelicznym opowiadaniu wiara kobiety spowodowała to, że została ona wysłuchana jakby jeszcze przed czasem, który był zarezerwowany dla pogan. Bo zawsze o przynależności do królestwa Bożego decyduje wiara. Żydzi nie uwierzyli w orędzie Jezusa, zaś poganie dzięki wierze stali się uczestnikami zbawienia.

Musimy sobie dobrze uświadomić, że jedynie wiara decyduje o naszym miejscu w ekonomii zbawienia. Nie ma innej drogi. Jest droga wiary, prawdziwej, szczerej i osobistej, otwartej na każde słowo Boga i wypełnianej w uczynkach, bez których wiara jest martwa. Na tę drogę dziś jesteśmy szczególnie wzywani.