Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk


W filmie Wernera Herzoga młody człowiek przez całe życie był trzymany w izolacji od ludzi. Nie umiał czytać, pisać ani mówić. Po uwolnieniu, kiedy poznał tajniki logiki, religii i filozofii, zamiast się otworzyć, zamknął się w sobie: „Poza tym, że żyję, nie ma we mnie nic ciekawego” [1].

Tomasz w imieniu apostołów przyznaje, że nie wiedzą, dokąd idzie Jezus, nie znają więc drogi, którą sami mają pójść. „Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” – mówi Mistrz do uczniów i do wszystkich szukających sensu życia.

Ojciec Joachim Badeni mówił, że jego życie przed wstąpieniem do zakonu było puste: „Nic niewarte, śmieszne śmieci”. Arystokratyczny byt nie zostawiał w nim żadnych wartościowych doznań; nie czuł się do niczego powołany i nie rozwijał się. Prawdziwe życie odnalazł w zakonie [2].

1 Zagadka Kaspara Hausera, reż. Werner Herzog, Niemcy 1974.
2 Zob. Joachim Badeni w rozmowie z Aliną Petrową-Wasilewicz, Śmierć? Każdemu polecam!, Kraków 2007, s. 36–44.