Trzy kroki ku homilii, ks. Marek Gilski

Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić (J 15, 5).

1. Biblia

Starożytny Izrael był krainą winnic. Nawet dzisiaj osoby podróżujące przez górzysty rejon położony w centrum Izraela mogą zobaczyć ich wiele. Owocem winnej latorośli są winogrona, których sok po sfermentowaniu zamienia się w wino. Wino i winnica, stanowiące przejaw rolniczej urodzajności, pełnią w Biblii funkcję obrazu kraju i ziemi. Przypowieść o winnicy z Iz 5, 1-2 opisuje Izrael jako Bożą winnicę. Powodem była nie tylko miłość Boga do Izraela, lecz też trud związany z przygotowaniem dla niego ziemi i osadzenia go w niej. Bóg również strzegł pilnie swojego ludu. W ten sposób przypowieść oddaje wybranie przez Boga narodu Izraela (Pwt 7, 7-11) oraz opatrznościową opiekę, którą go otoczył.

„Ja jestem prawdziwym krzewem winnym” – w tych słowach Jezus wyjawia swój kolejny tytuł, a tym samym objawia, że komunia łącząca Go z uczniami jest wewnętrzną rzeczywistością Kościoła. Jako prawdziwy krzew winny Jezus stanowi doskonałe wypełnienie powołania Izraela, by być ludem posłusznym Bogu, ponieważ jest w pełni posłuszny woli Ojca. Uczeń żyjący w komunii z Jezusem jest latoroślą, która trwa w krzewie, i jest wezwany do takiego samego posłuszeństwa.

Identyfikację Ojca z tym, który uprawia winorośl, przywołuje Pismo Święte. Zarówno Księga Izajasza, jak i Księga Psalmów nazywa Pana właścicielem winnicy, który ją zasadził i pielęgnuje (Ps 80, 9-12; Iz 5, 1-7). Jeśli jednak winnica wydaje owoc nie taki, jakiego Pan oczekiwał i pragnął – cierpki, niezdatny do jedzenia – to Pan zezwala na to, by została zniszczona (Iz 5, 2-7). Ojciec chce uprawiać przynoszącą plon winorośl, której owocem jest miłość.

Owocami są często nazywane w Biblii konsekwencje jakiegoś działania (Jr 17, 10). Stworzenie jest owocem Bożej pracy (Ps 104, 13). W późniejszym judaizmie za człowieka pobożnego uważano tego, który przynosi dobre owoce (Prz 31, 31; Iz 3, 10), podczas gdy człowiek nieprawy przynosi złe (Prz 1, 31; Jr 6, 19; 21, 14). Język może przynosić dobre lub złe owoce (Prz 12, 14; 18, 20). Fałszywa nauka jest bezowocna (Jud 12). I odwrotnie, modlitwa i wielbienie Boga zostały opisane jako owoc warg (np. Prz 12, 14; 13, 2; 18, 20). W literaturze mądrościowej Starego Testamentu zwrot „przynosić owoc” oznacza sprawiedliwe życie. Motyw ten występuje w Ps 1, 3, gdzie człowiek pobożny został opisany jako „drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie”. Jan Chrzciciel wzywał ludzi, by wydawali owoc nawrócenia, i ostrzegał, że drzewa, które nie przynoszą owocu, zostaną wycięte i spalone (Mt 3, 8-10). Jezus potwierdzał te słowa i pouczał, że fałszywych proroków można ocenić, podobnie jak drzewa, na podstawie ich owoców (Mt 7, 15-20).

Ewangelia, podobnie jak sprawiedliwość, przynosi owoc (Kol 1, 6. 10). Mówiąc o ludzkim postępowaniu, Paweł wykorzystał język literatury mądrościowej i wspominał o „owocu światłości” i „bezowocnych czynach ciemności” (Ef 5, 8nn). Oczywiście, w sensie dosłownym owocowanie uzależnione jest od obecności wody, która staje się wymowną metaforą Ducha Bożego (Ez 47, 1-12; I 7, 37-39). W Ga 5, 22-23 Paweł, by opisać działanie Ducha Bożego, wykorzystał obraz „owocu Ducha”, będącego przeciwieństwem „uczynków ciała” (Ga 5, 17-21).

Uczniów, którzy nie przynoszą (...) owocu, którzy nie pełnią czynów miłości, Ojciec odetnie od krzewu. Tych zaś, którzy pełnią dzieła miłości, oczyszcza, żeby przynosili owoc obfitszy. Czasownik „przycina” (kathairō) oznacza także „oczyszcza”, a zatem Ojciec doglądał i dogląda uczniów Jezusa, oczyszczając ich swoim słowem, które oni przyjęli i któremu są wciąż poddani. Latorośle jednak, aby przynosiły owoc, muszą trwać w winnym krzewie. Jeśli uczniowie mają pełnić dzieła miłości, muszą pozostawać w komunii z Jezusem: „Trwajcie we Mnie, a Ja w was [będę trwać]”.

Jezus wyjaśnia, czym jest owa więź: Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Podobnie jak nauczanie Pawła o Kościele jako o ciele Chrystusa, tak i nauczanie Jana o winnym krzewie i latoroślach jest znakiem: Jezus i Jego uczniowie są złączeni ze sobą w żywej jedności – Kościele. Paweł podkreśla jedność Kościoła jako ciała, rozróżniając poszczególne członki i ich role. Jan podkreśla przepływ życia i mocy od Jezusa, winnego krzewu, do Jego uczniów, latorośli. Jezus jest nieodzownym źródłem życia i mocy dla swoich uczniów, Tym, od którego powinni być nieustannie i radykalnie zależni: „beze Mnie nic nie możecie uczynić”. Komunia jednocząca uczniów z Jezusem otwiera ich na działanie Ojca, który przycina i oczyszcza, dzięki czemu przynoszą owoc obfitszy. Te zaś latorośle, które zostaną odcięte od krzewu winnego, ich życiodajnego źródła, uschną. Uczniowie, którzy nie trwają w komunii z Jezusem, są odcięci od źródła życia duchowego. Wszyscy, którzy pozostaną takimi duchowo martwymi latoroślami, zostaną wrzuceni w ogień (F. Martin, W. M. Wright IV, Ewangelia według św. Jana. Katolicki komentarz do Pisma Świętego, Poznań 2020, s. 274–275; L. Ryken, J. C. Wilhoit, T. Longman III, Słownik symboliki biblijnej. Obrazy, symbole, motywy, metafory, figury stylistyczne i gatunki literackie w Piśmie Świętym, Warszawa 2017, s. 666, 1093).

2. Sztuka

Od roku 2000 z inicjatywy ówczesnego proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku księdza Henryka Jankowskiego powstaje Bursztynowy Ołtarz Ojczyzny wg projektu autorstwa profesora Stanisława Radwańskiego. Jest to największy obiekt wykonany z bursztynu na świecie. Uroczyste poświęcenie ołtarza, nazywanego odtąd Bursztynowym Ołtarzem Ojczyzny, odbyło się 16 grudnia 2017 roku.

Słowa Chrystusa z Ewangelii św. Jana stanowiły punkt wyjścia do rozbudowy ołtarza na obraz Winnicy Pańskiej. Profesor Radwański zaprojektował krzew winny o rozłożystych gałęziach. Wedle jego koncepcji pnącza miały sięgać mniej więcej do połowy wysokości ołtarza, ale prace artystów zmodyfikowały nieco ten pomysł. Obecnie miedziane, repusowane i pozłacane łodygi pną się na wysokość 6–7 metrów, znacznie przekraczając tym samym wstępne założenie.

Pierwsze gałęzie opatrzone drobnymi kiściami winogron, gdzie grona bursztynowe przeplatają się ze złotymi, wykonali Kamil i Mariusz Drapikowscy. Pnącza udekorowane najbardziej kolorowymi, przywodzącymi na myśl jesień, lekko podrzeźbionymi liśćmi, są autorstwa Iwony Pomoryn. Największą ilość gałęzi, głęboko rzeźbionych liści oraz obfitych kiści wykonał Leszek Jerzy Sobiech. Temu artyście ołtarz zawdzięcza również srebrne liście ozdobione bursztynami pochodzącymi z darów wiernych. Na skutek wprowadzenia rozbudowanego motywu roślinnego ewaluował też styl ołtarza – pierwotna gotycka strzelistość metalowej konstrukcji skryła się za barokowo obfitą naturą krzewu winnego.

Ołtarz wciąż zmienia się i rozrasta. W dalszym ciągu Leszek Jerzy Sobiech dokłada nowe pnącza, liście, grona, jak również angażuje się w prace nad ścielącymi się u stóp ołtarza łanami pszenicy symbolizującymi eucharystyczny chleb (A. Bejowicz, Bursztynowy Ołtarz Ojczyzny w kościele św. Brygidy w Gdańsku, Gdańsk 2023, s. 18–21).

3. Życie

Biskup Robert Barron opowiada następującą historię: „Odwiedzał kampus w pewnym college’u w Arizonie, gdzie od kilku miesięcy służyli misjonarze Focus, Fellowship of Catholic University Students. Jest to duża krajowa organizacja misyjna, która posyła studentów ostatniego roku na uniwersytety w całym kraju. Młodzi misjonarze zobowiązują się poświęcić dwa lata życia na modlitwę i ewangelizowanie studentów na kampusie. To najskuteczniejsza tego typu pomoc w kraju.

Podczas swojej wizyty biskup Barron zapytał, jak wygląda sytuacja na nowym posterunku. Jeden z misjonarzy odparł: – Kiedy tu przyjechaliśmy, postanowiliśmy znaleźć najbardziej wpływowego studenta na kampusie, a potem modlić się o jego nawrócenie. Najbardziej wpływową osobą tutaj jest rozgrywający drużyny futbolowej, zaczęliśmy więc od niego.

I jak to się sprawdziło? – spytał biskup.

– Modlimy się za niego, wymieniając jego imię każdego dnia, już od trzech, czterech miesięcy. I choć on sam jeszcze się nie nawrócił, uczynił to jego współlokator wraz ze swoją dziewczyną. Oboje przystąpili do Kościoła katolickiego. Przypuszczamy, że to tylko kwestia czasu, gdy Bóg także i jego pozyska.

Ta historia uwypukla wagę strategicznego ewangelizowania. Potwierdza także fundamentalną moc modlitwy. Misjonarze z Focus wśród wspólnot studenckich kładą szczególny nacisk na modlitwę, ponieważ nieustannie widzą, jak ona działa. Nie jest dla nich tylko pobożnym obowiązkiem; jest jednym z najważniejszych narzędzi” (B. Vogt, Powrót. Co robić, gdy dzieci odchodzą z Kościoła, Poznań 2023, s. 99–100).

Może czasem trzeba pomodlić się nie tylko za swoje dzieci czy współmałżonka, ale i za osobę, która ma na nich zły wpływ.