Trzy kroki ku homilii, ks. Marek Gilski

On sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością, Jego ludem, owcami Jego pastwiska (Ps 100, 3).

1. Komentarz naukowy

Pochwalna pieśń Psalmu 100 nosi, zgodnie z tradycją Izraela, tytuł Psalm – todáh, czyli dziękczynienia wyrażonego w śpiewie liturgicznym, i właśnie dlatego jest śpiewana podczas Jutrzni. W tym radosnym, krótkim hymnie możemy wyróżnić trzy znaczące elementy.

Przede wszystkim zawiera on gorące wezwanie do modlitwy, przedstawionej wyraźnie w wymiarze liturgicznym. Świadczą o tym czasowniki w trybie rozkazującym, wyznaczające rytm Psalmu, którym towarzyszą wskazówki odnoszące się do sprawowania kultu: Wykrzykujcie (...), służcie Panu z weselem. Stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości. Wiedzcie, że Pan jest Bogiem (...). W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, z hymnami w Jego przedsionki, chwalcie i błogosławcie Jego imię (ww. 2–4). Te słowa wzywają, byTrzy kroki ku homilii, ks. Marek Gilski nie tylko wejść przez bramy i dziedzińce na święty obszar świątyni, ale także by radośnie wychwalać Boga. Jest to jak gdyby wciąż odnawiany hymn pochwalny, będący ciągłym wyznawaniem wiary i miłości. Ta pieśń pochwalna płynie z ziemi do Boga, a jednocześnie karmi duszę wierzącego.

W pierwszych słowach pieśni psalmista wzywa całą ziemię, by wykrzykiwała na cześć Pana. Oczywiście, koncentruje się następnie na narodzie wybranym, jednakże pieśń pochwalna ma charakter uniwersalny, jak często bywa w Psałterzu. Światem i dziejami nie kieruje fatum, chaos czy ślepa konieczność. Zarządza nimi Bóg, tajemniczy, pragnący, by ludzkość żyła zawsze w sprawiedliwości i prawdzie. Tak więc wszyscy jesteśmy w rękach Boga, Pana i Króla, i wszyscy sławimy Go, ufając, że nas nie wypuści ze swoich rąk Stwórcy i Ojca. W tym świetle lepiej można docenić trzeci znaczący element Psalmu. W centrum pieśni pochwalnej, której słowa wypowiadamy razem z psalmistą, występuje wyznanie wiary, zawarte w serii określeń odnoszących się do wewnętrznej rzeczywistości Bożej. To zwarte credo zawiera następujące stwierdzenia: Pan jest Bogiem, Pan jest naszym Stwórcą, my jesteśmy Jego ludem, Pan jest dobry, Jego łaska trwa na wieki, Jego wierność jest nieskończona.3. Z życia wzięte

Mamy tu przede wszystkim odnowione wyznanie wiary w Jedynego Boga, zgodnie z nakazem pierwszego przykazania Dekalogu i często powtarzanych słów Biblii: Poznaj dzisiaj i rozważ w swym sercu, że Pan jest Bogiem, a na niebie wysoko i na ziemi nisko nie ma innego (Pwt 4, 39). Następnie Psalm głosi wiarę w Boga Stwórcę, źródło istnienia i życia, a potem wyraża, poprzez tak zwaną formułę paktu, pewność Izraela, że został wybrany przez Boga. Jest to pewność, którą dzielą wierni nowego Ludu Bożego, zachowując świadomość, że stanowią owczarnię, którą najwyższy Pasterz dusz prowadzi na odwieczne pastwiska niebieskie.

Obraz Boga w Ps 100 uzupełnia medytacja nad Jego trzema przymiotami: dobrocią, miłosierną miłością (hésed) i wiernością. Te trzy cechy charakteryzują też przymierze Boga z Jego ludem; określają więź, która nigdy się nie zerwie, trwać będzie przez pokolenia pomimo mroków grzechu, buntów i niewierności ludzi. Ze spokojną ufnością w miłość Bożą, której nigdy nie zabraknie, Lud Boży idzie przez dzieje pośród codziennych pokus i słabości (Jan Paweł II, Radość wchodzących do świątyni. Ps 100, 2-5. /Audiencja generalna 7 listopada 2001/ [w:] Jan Paweł II, Benedykt XVI rozważają Psalmy, Izabelin-Warszawa 2006, s. 279–280).

2. Mistrzowie teologii i życia duchowego

„Myślę, że gdyby łaska Boża nie udzieliła mi pełni prawdy, a pragnąłbym ją znaleźć, to bym przede wszystkim szukał na świecie Kościoła, który nie żyje w zgodzie ze złem świata. A gdyby temu Kościołowi zarzucano niezliczone kłamstwa, gdyby go nienawidzono za odmowę kompromisu, wyśmiewano za brak dopasowania do współczesności i zabieganie o ponadczasowość, uznałbym, że ponieważ ów Kościół jest atakowany przez zło tego świata, sam musi być dobry i święty, a skoro tak, to musi być Boży. I usiadłbym u jego źródeł i pił wodę życia wiecznego” (F. J. Sheen, Stworzeni do szczęścia. Klucz do dobrego życia, Kraków 2016, s. 219).

3. Z życia wzięte

Ze wspomnień o Matce Teresie z Kalkuty:

I. Tylko twoja dobroć jej pomoże

„Pewien ksiądz na misji był dla nas bardzo uciążliwy. Kiedy Matka nas odwiedziła, powiedziałyśmy jej o nim. Matka na to:
Bóg przysłał go tutaj, żebyście go kochały i były dla niego dobre. Uważajcie, żeby nie mówić o nim źle, pomagajcie mu i bądźcie dla niego dobre. On jest teraz najbiedniejszym z biednych. Nigdy nie słyszałam, żeby Matka mówiła coś przeciwko komuś albo komukolwiek coś zarzucała, nawet jeżeli to byłaby prawda. Rozmawiałam kiedyś z nią o pewnej osobie, a ona natychmiast mi przerwała i powiedziała: Bądź dla niej dobra. Tylko twoja dobroć jej pomoże” (Matka Teresa. Wezwani do miłosierdzia. Serca – by kochać, ręce – by służyć, oprac. B. Kolodiejchuk, Kraków 2016, s. 244–245).

Gdy rozmawiamy o jakiejś osobie, warto nieraz postawić sobie takie pytania: czy to, co robię, czy to, jak mówię, czy to komuś pomoże, czy posłuży do jakiegoś dobra?